Zgodnie z porozumieniami podpisanymi 31 października, Ukraina do końca roku powinna przelać na konto Gazpromu łącznie ponad 3 miliardy dolarów. Jednocześnie rosyjski koncern zobowiązał się dostarczyć ukraińskim odbiorcom gaz w cenie, uwzględniającej 100 dolarową zniżkę, czyli po 378 dolarów za 1000 metrów sześciennych.

Jednak, aby otrzymać tańsze paliwo Naftohaz musi dokonać przedpłaty. W opinii niezależnych komentatorów, pierwszy krok do realizacji październikowych porozumień został zrobiony. Tak więc zmniejsza się ryzyko kłopotów z tranzytem gazu dla krajów Unii Europejskiej.

>>> Czytaj też: Panika w Rosji. Rubel nurkuje, bank centralny przestaje bronić waluty

Komisja Europejska zadowolona z porozumienia

Reklama

Komisja Europejska jest zadowolona z realizacji porozumienia dotyczącego dostaw gazu na Ukrainę. Chodzi o wpłatę 1 miliarda 450 milionów dolarów przez ukraiński Naftohaz na konto rosyjskiego Gazpromu.

Zgodnie z umową podpisaną w ubiegłym tygodniu przez przedstawicieli Rosji, Ukrainy i Komisji Europejskiej, uregulowanie zaległych rachunków przez Kijów jest jednym z warunków wznowienia dostaw surowca. "To, że to porozumienie jest wprowadzane w życie, jest dobrą wiadomością dla europejskich obywateli i przedsiębiorstw, gdyż oznacza, że możemy uniknąć kolejnego kryzysu gazowego" - powiedział wiceprzewodniczący Komisji ds. unii energetycznej Marosz Szefczowicz. Zapewnił, że razem z komisarzem ds. energii i klimatu Miguelem Ariasem Canete będzie pracował na rzecz szybkiego wdrożenia wszystkich pozostałych części porozumienia.

Tzw. pakiet zimowy podpisany w Brukseli przewiduje, że Ukraina do końca roku zapłaci Gazpromowi łącznie ponad 3 miliardy dolarów tytułem zaległych rachunków. Jeśli chodzi o nowe zamówienia, Kijów do końca marca przyszłego roku będzie płacił za surowiec w formie przedpłat: 385 dolarów za tysiąc metrów sześciennych.