NATO poinformowało o ponownym wtargnięciu rosyjskich wojsk na terytorium Ukrainy, co grozi zaostrzeniem walk we wschodniej części kraju. Rząd w Kijowie stara się więc znaleźć zastępstwo dla węgla, który był wcześniej wydobywany z terenów obecnie kontrolowanych przez separatystów. Prezydent Petro Poroszenko ponownie rozważa rządową decyzję o wyrównaniu niedoborów surowca poprzez import z RPA. Wraz z szybkim zbliżaniem się zimy niepewność co do zaopatrzenia kraju w energię, uwydatnia zarówno wyzwania przed jakimi stoi Ukraina, jak również niezdolność polityków do sprostania im.
Ukraińskie wydobycie węgla stanowi 1 proc. światowego, co sprawia, że kraj jest trzecim największym producentem w Europie i tradycyjnym eksporterem. Znajdujący się na wschodzie Ukrainy Donbas wraz z Ługańskiem i Donieckiem, był centrum wydobycia surowca w Związku Radzieckim. Znajduje się tam ponad 140 kopalni, z czego tylko 37 pozostaje pod ukraińską kontrolą.
Utrata górniczego regionu zmusiła Ukrainę do szukania innych źródeł zaopatrzenia. W sierpniu rząd podpisał umowę z agencją tradingową Steel Mont na dostarczenie miliona ton węgla z RPA, czyli pierwszego ukraińskiego importu surowca. Tona węgla miała kosztować 86 dol., a z kosztami dostawy 112 dol. Ukraina mogłaby zakupić węgiel od Rosji za o wiele niższą cenę (80 dol. wraz z dostawą), jednak Minister Energetyki Jurij Prodan uzasadnił kosztowny import z RPA czynnikami politycznymi. – Czasem musisz zapłacić wyższą cenę za niezależność – powiedział.
7 listopada Poroszenko potępił umowę, sugerując że cena była zbyt wysoka, a biuro Prokuratora Generalnego wszczęło śledztwo, podejrzewając Ministerstwo Energetyki o korupcję. Steel Mont ogłosił w tym tygodniu, że unieważnia umowę, swoją decyzję argumentując sytuacją polityczną na Ukrainie. Dyskusja na temat węgla jest eskalacją napięcia pomiędzy prezydentem Poroszenką a premierem Jaceniukiem, którzy są w trakcie prowadzenia zaciętych dyskusji nad stworzeniem rządowej koalicji po zeszłomiesięcznych wyborach. Poroszenko chce, aby otoczenie sektora energetycznego Prodana stało się jego sojusznikiem.
Powód konfliktu politycznego może być jednak inny. – Rynek węgla na Ukrainie ulega ponownym podziałom – mówi Władimir Ziniewicz, dyrektor państwowego Ukrinterenergo, który jest odpowiedzialny za import węgla. – Wygląda na to, że dostawy z RPA są dla kogoś uciążliwe - dodaje.
>>> Czytaj również: Bezcłowy import, taniejąca hrywna i ogromna skala produkcji. Czas się bać Ukrainy
Podejrzane interesy
Raporty śledcze Pravda.com.ua i Theinsider.ua sugerują, że wspomnianym „kimś” jest Siergiej Kuzara, zajmujący się handlem węglem, osoba będąca w bliskich kontaktach z byłym prezydentem Wiktorem Janukowyczem. Plan Kuzary polegające na tym, by zakupić węgiel od Rosji i separatystów ze wschodniej Ukrainy znalazł poparcie obozu politycznego Poroszenki. Taki układ może być opłacalny. Separatyści, pomimo wsparcia Rosji, potrzebują funduszy i byliby w stanie zaakceptować niskie ceny surowca, który zalega w rządowych magazynach na wschodzie kraju.
W tym samym czasie firmy należące do najbogatszego Ukraińca Rinata Achmetowa, kontynuują eksport węgla. Niedawno na spotkaniu Ministerswa Energetki przedstawiciel Achmetowa wyjaśniał, że firma ma długoterminowe kontrakty do zrealizowania i potrzebuje twardej waluty. Wszystkie rozliczenia z rządem są dokonywane w hrywnach, która straciła jednak wiele na wartości.
Sytuacja z węglem znakomicie obrazuje niekompetencję, korupcję, kumoterstwo i polityczne konflikty, które nękają Ukrainę w 23. rocznicę uzyskania niepodległości. Międzynarodowy Fundusz Walutowy i inne organizacje wspierające Ukrainę powinny dokładniej przyjrzeć się sposobowi, w jaki są wydawane pieniądze w tym kraju.
W tym roku rząd dokonał dopłat dla kopalni kontrolowanych przez separatystów w wysokości 500 mln dol., z czego największą część latem, czyli w okresie najbardziej natężonych starć zbrojnych. Ukraina zatrzymała te płatności, ale wojna na Wschodzie która zabiła tysiące ludzi, ciągle dostarcza nowych możliwości powstawania podejrzanych układów biznesowych, w okresie w którym Ukraina przygotowuje się do rosyjskiej napaści.