Władze w Seulu zarządziły, by w godzinach, gdy 650 tysięcy młodych Koreańczyków pisało test, maksymalnie ograniczyć hałasy w okolicy centrum egzaminacyjnego. Zatrudnieni w urzędach państwowych i większości dużych przedsiębiorstw mieli w związku z tym przyjść do pracy o godzinę później. Chodziło o to, by nie blokowali ulic, którymi jechali uczniowie. W promieniu ponad dwustu metrów od centrum egzaminacyjnego panował zakaz poruszania się samochodem.

Ministerstwo obrony zakazało w tym czasie manewrów wojskowych, a ministerstwo transportu wstrzymało starty i lądowania samolotów na południowokoreańskich lotniskach w ciągu 40 minut trwania egzaminu ze słuchu z języka angielskiego.

Ci uczniowie, którzy zaspali i stwierdzili, że nie są w stanie dotrzeć o wyznaczonej godzinie do centrum egzaminacyjnego, mogli zadzwonić pod numer alarmowy i poprosić o pomoc policję. Służby przygotowały samochody i motocykle, którymi funkcjonariusze mogli zawieźć spóźnialskich na test.

Reklama