W dniu wydania rekomendacji kurs wynosił 26,6 zł. W poniedziałek ok. godz. 10.40 za akcję płacono 26,62 zł po spadku o 1,4%.

Grupa Lotos jest w trakcie przeprowadzania emisji 55 mln akcji, z której planuje pozyskać blisko 1,0 mld zł na inwestycje, przypominają analitycy. Przy dzisiejszym kursie i przy założeniu objęcia wszystkich akcji nowej emisji, kapitalizacja wynosi 4,9 mld zł, dodali.

Mocny spadek kursu i perspektywa dobrej końcówki roku w wynikach rafinerii (dobre odczyty makro) skłaniałyby analityków do bardziej pozytywnego spojrzenia na spółkę.

"Dostrzegamy jednak czynniki, które w średnim terminie mogą nadal zniechęcać inwestorów, m.in.: i) nieuporządkowany pozostaje status inwestycji w Yme (obecnie na horyzoncie pojawia się nawet scenariusz całkowitej likwidacji złoża – nie znamy kosztów, jakie może to za sobą pociągnąć; w kontekście problemów, które przeżywa Talisman, zwracamy także uwagę na solidarną odpowiedzialność partnerów), ii) niskie ceny ropy ograniczają zyski w upstream'ie (szczególnie w kontekście zbliżającego się uruchomienia B8), iii) historycznie spółka ma problemy z dotrzymywaniem terminów realizacji projektów w obszarze wydobycia (proces obserwujemy już dla złóż B4/B6 - wydobycie według prospektu ma rozpocząć się na przełomie 2017/18 roku, natomiast w programie 'Efektywność i rozwój 2013-15' Lotos informował, że wydobycie ruszy w 2016/17), iv) brak perspektyw na wypłatę dywidendy w najbliższych latach" - czytamy w raporcie.

Reklama