Prezes Związku Sadowników RP Mirosław Maliszewski w rozmowie z IAR przyznaje, że rosyjskie embargo oraz udane tegoroczne zbiory owoców spowodowały gigantyczne problemy. "Tegoroczne dno zostało już osiągnięte i ceny mogą tylko rosnąć,ale obawiam się tego co się wydarzy wiosną. Wtedy sadownicy będą chcieli opróżnić chłodnie, a jest tam przechowane ponad milion ton jabłek" - wylicza Mirosław Maliszewski.

Łącznie w tym sezonie sadownicy mogli zebrać nawet ponad 3,5 mln ton jabłek. W związku z tym Agencja Rynku Rolnego zapowiada promocję polskich owoców za granicą. "Na celowniku" znalazły się kraje Europy Zachodniej i byłej Jugosławii oraz państwa arabskie. Tam w przyszłym oku ma być promowana polska żywność. Akcja będzie współfinansowana przez Unię Europejską.

>>> Czytaj też: Azerbejdżan kupi polskie jabłka? Przed Polską może się otworzyć kolejny rynek zbytu