Ukraińskie władze twierdzą, że rząd Mykoły Azarowa zawarł 5 lat temu niekorzystną umowę z Euronews. W związku z tym pojawił się dług, który Kijów chce spłacić w tym roku.

Jednocześnie Ukraińcy chcą się pozbyć swoich akcji w konsorcjum europejskich kanałów telewizyjnych, jakim jest Euronews, a także wstrzymać nadawanie wersji ukraińskojęzycznej tej telewizji.

Wystartowała ona w sierpniu 2011 roku. Nadawanie rozpoczęło się skandalem, gdy lektor poinformował, że w opozycyjnej manifestacji w Kijowie wzięło udział kilkaset osób, choć było 10 razy więcej.

Eksperci zwracali wtedy uwagę na zbyt duży wpływ na materiały Euronews ukraińskiej telewizji państwowej, która była tubą propagandową reżimu Wiktora Janukowycza.

Reklama

Współpraca z europejskim kanałem miała dla Ukrainy przede wszystkim znaczenie prestiżowe.

>>> Czytaj też: Jaceniuk: "Dobrze pamiętamy o wtargnięciu Związku Radzieckiego do Niemiec i na Ukrainę"