Brak zaproszenia dla prezydenta Władimira Putina na uroczystości do Polski był również komentowany w kuluarach otwartej dziś w Moskwie wystawy „Niemiecki, nazistowski obóz śmierci - Auschwitz”. Uczestniczący w ceremonii otwarcia radzieccy kombatanci uważają, że władze naszego kraju nie okazały należytego szacunku wyzwolicielom.

>>> Polecamy: Krach na rynku franka. Kurs przebił 5 zł. Akcje banków nurkują [AKTUALIZACJA]

„Myśmy wyzwalali Oświęcim. Wielu naszych żołnierzy tam poległo. Kiedyś uda się nam odbudować przyjaźń z Polakami” - powiedział jeden z byłych żołnierzy Armii Czerwonej. W trakcie wystawy oficjalne wyjaśnienia w tej sprawie przekazała ambasador Rzeczpospolitej w Rosji Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. „Powiadomienie o uroczystych obchodach rocznicowych zostało wysłane do wszystkich zainteresowanych krajów. Władze Polski podejmą przedstawicieli każdego z tych państw, szanując wybór, jaki został dokonany” - podkreśliła polska ambasador.

Podobne wyjaśnienia przekazał rosyjskim mediom rzecznik prasowy Kremla Dmitrij Pieskow, dodając jednocześnie że Władimir Putin nie wybiera się do Oświęcimia.

Reklama

27 stycznia na terenie Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau odbędą się uroczyste obchody 70. rocznicy wyzwolenia więźniów obozu koncentracyjnego. Tego dnia na całym świecie obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Ofiar Holokaustu.

>>> Czytaj też: Białoruś chce się zaprzyjaźnić z Zachodem. Łukaszenka prosi Rosję, by się nie oburzała