Od ogólnoświatowego kryzysu w 2008 r. coraz mniej jest zasad, których przestrzeganie faktycznie gwarantuje może nawet nie zyski, ale przynajmniej spokój inwestorów, w tym kredytobiorców. Wciąż utrzymuje się jednak w mocy zasada – bierz kredyt w walucie, w której zarabiasz. Jeśli więc nagły skok kursu franka szwajcarskiego odbiera spokój właścicielom kredytów hipotecznych, warto się zastanowić nad poszukaniem pracy właśnie w stolicy naszych problemów, czyli Szwajcarii.
Praca w Szwajcarii jest opłacalna. Średnia pensja sięga w przeliczeniu ponad 17,5 tys. zł, a bezrobocie jest minimalne. W kwietniu ubiegłego roku związki zawodowe chciały, by minimalne wynagrodzenie wynosiło równowartość 18 euro za godzinę. Pomysł spotkał się jednak ze sprzeciwem aż 75 proc. głosujących w referendum, tak więc minimalna płaca warta w przeliczeniu ok. 10 tys. zł miesięcznie – nie przeszła.
W szwajcarskich urzędach pracy w grudniu zarejestrowanych było ponad 147 tys. osób. Tamtejsze bezrobocie zapełniłoby więc jedno małe polskie miasto. Od listopada do grudnia urzędom przybyło 10 tys. nowych klientów, więc stopień bezrobocia wzrósł na koniec roku z listopadowego 3,2 proc. do 3,4 proc. Rok wcześniej bez pracy było ponad dwa tys. osób więcej.
Ale by nie było tak różowo, warto spojrzeć na zagadnienie szerzej.Jedna czwarta mieszkańców Szwajcarii to obcokrajowcy, wśród bezrobotnych jest ich prawie połowa. Przyjeżdżający z Polski będą musieli konkurować nie tylko z obywatelami Helwecji, ale też z grupą zorientowanych na pracę obcokrajowców. Trudno więc oczekiwać, by ten kraj stał się dla nas „drugą Wielką Brytanią”.
Polacy mogą legalnie pracować w Szwajcarii od 1 maja 2011 roku, a od czerwca ubiegłego roku nie musimy starać się o zezwolenia w ramach kontyngentów, które Szwajcarzy przywrócili w 2012 r., przerażeni apokaliptyczną wizją nadciągającej nowej fali pracowników z Europy.
Mimo to, jak zauważa dr Magdalena Maśluk-Meller, autorka poradnika "CV i profesjonalna aplikacja po niemiecku. Kompletne vademecum dla osób poszukujących pracy", nadal obowiązuje wiele regulacji świadczących o tym, że Szwajcaria niezwykle aktywnie chroni swój rynek pracy. Przykład? Zezwolenie na pobyt umożliwiające pracę zarobkową powyżej 3 miesięcy, udzielane jest jedynie osobom, które mogą przedłożyć umowę o pracę. Jest więc ono równoznaczne z zezwoleniem na pracę.
- Jeżeli natomiast w czasie pobytu w Szwajcarii będziemy zmuszeni do zabiegania o pomoc socjalną, tracimy prawo do pobytu – ostrzega dr Maśluk-Meller. Przy pobycie krótszym niż 3 miesiące, nie potrzebujemy „Aufenthaltsbewilligung”, by podjąć pracę. Mimo wszystko trzeba jednak powiadomić o niej stosowny urząd w swojej gminie. Aby otrzymać zezwolenie na pobyt, interesanci muszą przedstawić dowód osobisty, umowę o pracę, zdjęcie… a także umowę wynajęcia mieszkania.
Rynek pracy w Szwajcarii wiele oferuje, ale i dużo wymaga. Przede wszystkim, jest on dużo bardziej wyspecjalizowany. Najtrudniej tu o zatrudnienie pracownikom niewykwalifikowanym. Problem w tym, że to właśnie takie osoby najczęściej wyjeżdżają z Polski w poszukiwaniu lepszych warunków.
>>> Czytaj też: 6 niezawodnych sposobów, aby szef nie odmówił ci podwyżki
Jak szukać pracy w Szwajcarii?
Konkurencja o stanowiska pracy jest tu duża. Znalezienie zatrudnienia bez znajomości języka niemieckiego lub, w niektórych rejonach, francuskiego czy włoskiego, jest nie lada wyzwaniem, ale w międzynarodowych korporacjach nie jest niemożliwe. Światowe koncerny, takie jak Adecco, Credit Suisse, Nestlé, Novartis, Roche, Swiss Re, Zurich Insurance znane są jako miejsca pracy dla anglojęzycznych obcokrajowców. Na liście potencjalnych pracodawców nie może też zabraknąć ONZ, WTO, Międzynarodowego Czerwonego Krzyża, czy licznych organizacji pozarządowych (NGO).
Grafolog i referencje na pierwszym spotkaniu
Szwajcarski rynek pracy, jak każdy, ma też kilka cech charakterystycznych tylko dla siebie i warto tę lokalną kulturę aplikowania o pracę poznać przez rozpoczęciem poszukiwań.
Jak wskazuje dr Maśluk-Meller, by znaleźć właściwą osobę, pracodawcy chętnie zapytają o zdanie… grafologa. Ten oceni charakter pisma i na jego podstawie - osobowość kandydata. Kandydaci będą musieli przygotować próbkę swojego pisma.
Częściej niż w innych krajach niemieckojęzycznych, w Szwajcarii sprawdzane są referencje. Jak radzi nasz doradca w międzynarodowej karierze, listę osób gotowych do wystawienia referencji najlepiej przynieść już na rozmowę kwalifikacyjną lub zamieścić ją na końcu CV.
Magdalena Maśluk-Meller podkreśla, że warto zadbać o uznanie kwalifikacji zawodowych. Dotyczy to przede wszystkim osób w zawodach reglamentowanych, np. w sektorze zdrowia, szkolnictwa, prawniczym. Zajmuje się tym Państwowy Sekretariat ds. Edukacji, Badań i Innowacji (SERI).
Jakich zawodów poszukują Szwajcarzy?
Swojej szansy mogą szukać w Genewie czy Zurychu zarówno rzemieślnicy, pracownicy budowlani, jak i "białe kołnierzyki". W polskich portalach pośrednictwa pracy można znaleźć dziś oferty pracy w Szwajcarii dla informatyków i programistów, np. Java developer, software developer itd. Wysoko wykwalifikowani inżynierowie elektrycy mają szansę na zatrudnienie w prestiżowej Europejskiej Organizacji Badań Jądrowych CERN. Poza tym już z Polski można znaleźć pracę na stanowisku pielęgniarza lub pielęgniarki w wyspecjalizowanych klinikach, szpitalach oraz domach opieki.
Pracownicy sezonowi także mogą spróbować swojego szczęścia, najczęściej wyspecjalizowani pracownicy fizyczni, jak ślusarze, elektrycy, cieśle. Na krótki czas znacznie rzadziej rekrutuje się ekspertów.
Jak się do tego zabrać
Jeśli jesteśmy już na miejscu, w Szwajcarii, można odwiedzić biura Regionalnego Pośrednictwa Pracy i skorzystać z bezpłatnego doradztwa. Oferty pracy szwajcarskich urzędów zamieszczane są na stronie www.treffpunkt-arbeit.ch. Europejskie służby zatrudnienia EURES także uwzględniają szwajcarskie oferty, na stronie www.euresinfo.ch lub www.eures.ch.
Uniwersalnym sposobem na szukanie pracy jest nawiązywanie kontaktów. Intensywny networking poszerzy wiedzę o branży, ale przede wszystkim – przyniesie wcześniej informacje o potencjalnych stanowiskach pracy. W budownictwie, sprzedaży czy hotelarstwie informacja o większości wakatów jest przekazywana ustnie.
Firmy znajdują często pracowników bez jakichkolwiek ogłoszeń, dzięki rekrutacji wewnętrznej. Wakaty są też chętnie oferowane osobom, które zwracają się bezpośrednio do przedsiębiorstwa. Dlatego zdaniem dr Maśluk-Meller, dobrą metodą jest wysłanie aplikacji inicjatywnej. Specjaliści zazwyczaj znają największych pracodawców i innych mniejszych graczy na rynku. Jeżeli z kolei ograniczymy się do odpowiadania na ogłoszenia rekrutacyjne zamieszczone w internecie, to pamiętajmy o zasadzie: w odpowiedzi na ogłoszenia o pracy po angielsku wysyłamy CV po angielsku, na ogłoszenia w języku niemieckim odpowiadajmy aplikacją po niemiecku. Chyba, że pracodawca wyraźnie sobie zażyczy inaczej.
Główny serwis ogólnobranżowy dla obcokrajowców to jobs.expatica.com. Można też zaglądnąć na portale branżowe, jak: Alpha, Darwin, Euro Science Jobs, Job Directory, Robert Walters, SwissLinx, Techno Jobs, Wiley.
Ambasada Polski informuje w broszurze, że wolne posady często publikowane są w specjalnych dodatkach do głównych gazet. Najbardziej znane to Emploi&Formation w gazecie Le Temps, Dossier Emploi (24 heures w Lozannie), Stellefant (Basler Zeitung w Bazylei), Stellenmarkt (Bund i Berner Zeitung w Bernie), Stellen-Anzeiger (Tages-Anzeiger i SonntagsZeitung w Zurychu) oraz NZZexecutive (Neue Zürcher Zeitung w Zurychu), wreszcie strony w Corriere del Ticino (dla kantonu Tessyn).
Samodzielne poszukiwanie pracy niesie ryzyko natknięcia się na oszustów. Trzeba pamiętać, że żadna 'agencja' ani biuro pośrednictwa pracy nie ma prawa pobierać opłat od pracowników. Firmy zarabiają na pracodawcach, zawierają z nimi umowy, w których określają stawkę za znalezienie pracownika. Jeśli ktoś żąda pieniędzy od kandydata do pracy – można go zgłosić na policję.
Porozmawiajmy o pieniądzach
Bezwzględnie warto także zapoznać się ze średnimi w naszej branży zarobkami i kosztami życia w miejscowości, gdzie chcemy pracować. Dr Maśluk-Meller podpowiada, że własne oczekiwania finansowe najlepiej podawać używając widełek. Najpóźniej na pierwszej rozmowie zostaniemy poproszeni o te informacje, gdyż ogłoszenia w Szwajcarii zazwyczaj nie zawierają informacji o oferowanych przez pracodawcę zarobkach.
Szwajcaria jest z pewnością bardziej popularna wśród Polaków, niż Polska wśród Szwajcarów, zwłaszcza inwestorów. W ubiegłym roku nie prowadzono w Polsce żadnej szwajcarskiej inwestycji. Jak podaje PAIiIZ aktualnie prowadzone są 4 projekty, których łączna wartość to jedynie 3,1 mln euro. Mogą one jednak dać razem nawet 1980 miejsc pracy. W ciągu ostatnich kilku lat powyżej 100 miejsc pracy stworzyli u nas m. in. Ronal pod Wałbrzychem, Credit Suisse we Wrocławiu, Roche w Poznaniu czy Pilatus w Świdniku.