Oddziały ukraińskie odbiły z rąk separatystów niemal całe lotnisko w Doniecku we wschodniej Ukrainie. Poinformował o tym rzecznik ukraińskiej armii Andrij Łysenko podczas spotkania z dziennikarzami.
- Po zmasowanej ofensywie udało się niemal całkowicie oczyścić teren lotniska - powiedział Łysenko.

Rzecznik ukraińskiej armii dodał, że w wyniku operacji terytorium w pobliżu lotniska jest znowu w rękach Ukraińców, czyli - jak podkreślił - sytuacja wróciła do stanu poprzedniego. Jego zdaniem oznacza to, że ukraińska armia nie naruszyła 12-punktowego porozumienia o rozejmie podpisanego we wrześniu w Mińsku przez władze ukraińskie i przywódców separatystów.

>>> Czytaj też: Ukraina śle transportery opancerzone na lotnisko w Doniecku, UE zwiększa pomoc [VIDEO]

Ofensywa ukraińskiej armii na tereny w pobliżu donieckiego lotniska rozpoczęła się przed południem. Walki toczyły się też w pobliskich miejscowościach. Doszło do licznych zniszczeń. Ofensywa ma na celu wsparcie sił ukraińskich wciąż kontrolujących część donieckiego portu lotniczego i wypchnięcie stamtąd separatystów, którzy w ostatnich dniach zajęli niektóre z pięter nowego terminala.

Reklama

Trudna sytuacja na wschodzie Ukrainy

W Doniecku wysadzono w powietrze wiadukt - w ten sposób wjazd od północy do miasta jest niemożliwy. Niewykluczone, że w ten sposób bojówkarze przygotowują się do ewentualnej ukraińskiej ofensywy.

Wspierani przez Moskwę bojówkarze zajęli w weekend część donieckiego lotniska, jednak musieli ją opuścić po ofensywie ukraińskich wojsk. Użytkownicy portali społecznościowych informują o ruchu kolumn separatystów i rosyjskiej armii w kierunku Doniecka i w samym mieście. Wysadzono tam także wiadukt, co może świadczyć o tym, że bojówkarze uznają za realne próby odbicia przynajmniej części miasta przez Ukraińców.

Sztab operacji antyterrorystycznej podaje, że sytuacja na wschodzie jest trudna. W niedzielę zanotowano 63 ostrzały. Oprócz donieckiego lotniska trwały walki o jego okolice oraz węzeł w Debalcewie.

Tymczasem Ukraińcy protestowali przeciwko rosyjskiej agresji i wyrażali solidarność z jej ofiarami. W niedzielnych marszach w stolicy wzięło udział kilkanaście tysięcy osób. Podobne demonstracje odbyły się też w innych miastach, między innymi w Charkowie i Dniepropietrowsku.

Doradca prezydenta Jurij Biriukow twierdzi, że wojsko otrzymało rozkaz ostrzeliwania bojówkarzy w jednym z sektorów przyległych do lotniska. Walki toczyły się też w pobliskich miejscowościach. Mieszkańcy miejscowości Piaski koło portu lotniczego i obecni tam dziennikarze, w tym współpracownik Polskiego Radia Paweł Pieniążek, twierdzą, że wcześniej nigdy nie było aż tak zmasowanego ataku sił prorosyjskich, który nastąpił w odpowiedzi na ukraińską ofensywę.

W ciągu ostatniej doby na wschodzie zginęło 4 ukraińskich żołnierzy, 32 zostało rannych.

>>> Czytaj też: Polska: tu odpoczywają terroryści. Jakie jest zagrożenie atakiem?