6-letnia brytyjska dziewczynka napisała list do władz jednej ze spółek kolejowych. Skarży się w nim, że przez spóźniające się pociągi jej tata nie może co wieczór ułożyć jej do snu. "Tata mówi, że zabieracie wszystkie jego pieniądze i dlatego nie mogę pojechać do Disneylandu. A ja naprawdę chcę jechać do Disneylandu" - dodała autorka listu.

Ojciec 6-latki Neil Porter mieszka w Uckfield we wschodnim Sussex. Codziennie dojeżdża do pracy w Shoreditch we wschodnim Londynie. Jednak jeżdżące na tej trasie pociągi firmy Southern Rail często mają opóźnienia, przez co pan Porter na ogół wraca do domu późno wieczorem.

List swej córki umieścił na Twitterze z prośbą o poparcie. Dodał, że firma Southern Rail powinna zrekompensować jego córce czas spędzony bez ojca. Neil Porter napisał, że co roku płaci za dojazdy 4 tysiące funtów, a na kolei ciągle panuje denerwujący bałagan.

List Elli Porter i wpis jej ojca zyskały dużą popularność wśród brytyjskich internautów.

Reklama

>>> Czytaj też: IQ to nie wszystko. Oto 8 rodzajów inteligencji, które decydują o naszym życiu