Strach ma skośne oczy

Na wszystkich azjatyckich giełdach w poniedziałek notowano znaczny spadek wartości akcji. W Tokio spadek notowań był największy od niemal 5 lat. W momencie zamknięcia transakcji na tokijskiej giełdzie wartość głównego indeksu giełdowego Nikkei spadła aż o 4,25% - był to największy spadek od ponad 4 lat. Spadek wartości indeksu Topix natomiast wyniósł 4,69%.

Podobna sytuacja panowała na innych giełdach azjatyckich. W Hongkongu wartość indeksu Hang Seng spadła na zamknięciu o 3,4%, w Szanghaju - o 3,52%, w Singapurze - o 2,60% w Seulu o 4,29%, a w Dżakarcie aż o 4,6%. Wartość akcji na giełdzie w Sydney spadła o 3,63%.

W Moskwie dołują banki

Reklama

Od gwałtownego spadku cen akcji rozpoczęły się poniedziałkowe sesje na dwóch największych giełdach w Rosji - RTS i MICEX. Już w ciągu pierwszych 25 minut indeks RTS spadł o 7,76% i wyniósł 987,87 pkt. Natomiast wskaźnik MICEX zjechał o 10,25% - do poziomu 820,74 pkt. Najbardziej potaniały papiery największych banków Rosji: Sbierbanku - o 12,40% i Vneshtorgbanku (VTB) - 12,47%.

Analitycy tłumaczą tę paniczną wyprzedaż wpływem sytuacji na zagranicznych parkietach, dalszym spadkiem cen ropy naftowej na świecie, a także brakiem płynności na rosyjskim rynku.

W Europie Zachodniej nie lepiej

Na otwarciu głównych europejskich giełd w poniedziałek rano także notowano spadek wartości akcji. Jak wynika z danych agencji Reuter, wartość londyńskiego indeksu Footsie-100 tuż po rozpoczęciu transakcji spadła o 1,73% - po kilkunastu minutach jednak spadek wyniósł już 5,02%.Paryski indeks CAC 40 na otwarciu spadł o 4,67%. Na giełdzie we Frankfurcie spadek wyniósł 3,29%, a na giełdzie w Mediolanie wartość SP/Mib spadła o 3,45%. Wartość akcji na giełdzie w Wiedniu po rozpoczęciu transakcji spadła aż o 8,4%. Był to największy spadek od maja 2005 r. Na giełdzie w Madrycie na otwarciu wartość akcji obniżyła się o 4,1%.

Żuk/Bloomberg,Reuters/PAP