Nad kanałem La Manche ponownie dał o sobie znać kryzys imigrancki. W nocy i rano stanęły pociągi Eurostar między Londynem, Paryżem i Brukselą, kiedy na tory koło tunelu pod Kanałem dostała się spora grupa nielegalnych imigrantów.

Ruch Eurostarów całkowicie wstrzymano między g. 23.00 a 3.30 nad ranem, kiedy z trasy zawrócono 6 pociągów. W nocy pasażerowie informowali, że widzieli na torach grupy imigrantów. Jeden z podróżnych pisał na Twitterze, że słychać, jak ludzie chodzą po dachach wagonów. Inny informował o wyłączeniu trakcji elektrycznej i panujących w pociągu ciemnościach.

Dziś rano nie odjechały kolejne dwa Eurostary z Londynu do Paryża i Brukseli. Dyrekcja przewoźnika zapowiedziała rychłe wznowienie połączeń i wysłanie dodatkowego pociągu, aby podjąć zbłąkanych pasażerów z dworca w Calais. Spędzili tam noc jak rozbitkowie, owinięci kocami foliowymi i popijając kawę rozdawaną przez obsługę. Rano brytyjskie radio i telewizja radziły podróżnym, aby sprawdzili godziny odjazdu swoich pociągów, zanim pojadą na londyński terminal St Pancras.

Do wtargnięcia imigrantów na torowisko wiodące do Eurotunelu doszło pomimo znacznego wzmocnienia jego ochrony i powołania wspólnej, brytyjsko-francuskiej brygady policyjnej do uporania się z kryzysem w Calais.

>>> Czytaj też: Unijna wojna o uchodźców

Reklama

Imigranci protestują przed budapeszteńskim dworcem Keleti

Setki imigrantów protestują przed dworcem kolejowym Keleti w Budapeszcie. Pochodzący w większości z Syrii oraz z Iraku i Afganistanu uchodźcy, wykrzykują hasła: "Wolność" i "Angela Merkel". Żądają wpuszczenia na stację i do pociągów jadących w kierunku Niemiec.

Rzecznik węgierskiego rządu Zoltan Kovacs (czyt. Kowacz) powiedział, że jego kraj będzie przestrzegał unijnych regulacji. Przypomniał, że zgodnie z nimi, nielegalni imigranci mogą podróżować po terytorium Unii Europejskiej wyłącznie z odpowiednimi dokumentami. Dodał, że nie należą do nich bilety kolejowe kupione przez imigrantów.

Na innej stacji kolejowej w węgierskiej stolicy - Kobanya Kispest protestowała grupa obcokrajowców, którzy odmówili wejścia do pociągu jadącego do obozu dla uchodźców pod Debrecenem na wschodzie kraju. Demonstrantów otoczyła policja. Imigranci domagali się zezwolenia na wyjazd do Niemiec.

W związku z zaistniałą sytuacją węgierski premier spotka się wieczorem w Pradze z przywódcami państw Grupy Wyszehradzkiej. Jutro Viktor Orban leci do Brukseli, aby wspólnie z przedstawicielami pozostałych państw unijnych przedyskutować sytuację kryzysową.