AIG, zaledwie tydzień po otrzymaniu z Fed 85 mld dolarów pożyczki na ratunek firmy, wydało 440 tys. dolarów na konferencję w luksusowym ośrodku w Kalifornii. Sprawa wydatków na grę w golfa i zabiegi kosmetyczne trafiła aż do amerykańskiego Kongresu. St.Regis na wybrzeżu Pacyfiku, gdzie mające kłopoty z płynnością AIG wydawało pieniądze, to znany kurort. Dzień korzystania z ośrodka kosztuje 600 dolarów, a trzeba się zatrzymać przynajmniej na dwie noce.

Tłumaczenie AIG było więcej niż śmieszne, bo twierdzono, że to zaplanowane rok wcześniej spotkanie dla najlepszych agentów sprzedających ubezpieczenia na życie.

No a teraz grupa Fortis, która cudem uniknęła katastrofy dzięki ratunkowi belgijskiego rządu i wykupie przez francuski BNP-Paribas, zorganizowała sobie kilka dni później "wydarzenie kulinarne" w jednej z najlepszych restauracji w Monako. 50 osób, w tym przedstawiciele zarządu i brokerzy, pojawili się w restauracji Louis XV. Koszt - 150 tys. euro - pisze belgijski dziennik De Morgen, a za nim - francuskie Le Figaro.

To nie byle jaka restauracja - ma jedną z najlepszych na świecie piwnic z winami. Za obiad trzeba zapłacić średnio 300 euro, a pokój w hotelu, gdzie znajduje się restauracja (l'Hotel de Paris Monte-Carlo) kosztuje 1000 euro. Do tego należy doliczyć koszty podróży.

Reklama

AL, Le Figaro, Bloomberg