Słowackie władze zapowiadają zwiększenie o połowę wydatków na obronę do 1,6 proc. PKB. Jest to reakcja na zapotrzebowanie, jakiemu muszą stawić czoła wszystkie kraje Grupy Wyszechradzkiej.

Działania naszego południowego sąsiada wpisują się w szerszy trend zwiększania wydatków zbrojeniowych w państwach regionu. Bratysława zwiększy wydatki o połowę do 2020 roku - podaje portal defence24.pl. Rzeczywiste wydatki będą pewnie jeszcze wyższe, bowiem szacuje się że Słowacja gospodarka dozna przyśpieszenia (na poziomie 3,0 i 3,4 proc. w 2015 i 2016 roku).

Decyzja Słowacji jest wyraźną reakcją na wprowadzane wcześniej redukcje strukturalne w armii, które zmniejszyły zdolności bojowe armii. Wśród planowanych inwestycji znajdują się m. in. zakupy śmigłowców wielozadaniowych Black Hawk i polsko-słowackich kołowych transporterów opancerzonych Scipio. Prawdopodobne jest również pozyskanie nowego typu samolotów wielozadaniowych i trójwspółrzędnych, naziemnych stacji radiolokacyjnych.

Sporo mówi się też o zwiększeniu potencjału liczebnego wojska. Jest to istotne ze względu na ukraiński kryzys oraz falę napływający imigrantów, które wymuszają posiadanie liczniejszej armii.

Również inne kraje Grupy Wyszechradzkiej mają relatywnie niskie zdolności bojowe. Każde z trzech państw Grupy dysponuje dwoma brygadami ogólnowojskowymi, a łączna liczba posiadanych naddźwiękowych samolotów bojowych jest niższa, niż samych tylko polskich F-16. Wciąż wykorzystują przestarzałe typy uzbrojenia, jak choćby czołgi T-72M1 na Słowacji i Węgrzech, czy systemy przeciwlotnicze Kub.

Reklama

>>> Polecamy: Gorąco na linii Waszyngton-Moskwa. Mimo sprzeciwu USA Rosjanie latają do Syrii