Indeks WIG20 na otwarciu sesji w Warszawie zyskał 2,43 proc. i wyniósł 1822,37 pkt, ale po kilkunastu minutach znalazł się już na poziomie 1768,40 pkt. Indeks szerokiego rynku (WIG) zyskał 2,07 proc.

"Osunięcie się WIG20 w dół tuż po otwarciu mogło być spowodowane negatywnym otwarciem giełdy w Budapeszcie, swój duży udział mogli też mieć arbitrażyści i zlecenia koszykowe" - powiedział Tomasz Nowak, analityk Millennium Domu Maklerskiego.

W jego ocenie, ten tydzień na rynkach, podobnie jak poprzednie, zapowiada się nerwowo. "Co prawda brak danych makro, ale za to będziemy mieli serię wyników finansowych za III kwartał spółek amerykańskich, które mogą mocno namieszać" - uważa Nowak.

Zdaniem analityka, z technicznego punktu widzenia przydałoby się odreagowanie, ale banki, które mają duży udział w indeksie zostały ostatnio bardzo źle potraktowane przez inwestorów, którzy "wrzucili je do jednego worka" z bankami węgierskimi, co spowodowało silną przecenę tych akcji.

Reklama

"Do końca tygodnia spodziewam się odreagowania, choć banki mogą ograniczać potencjalne wzrosty. Z drugiej strony, rynek jest silnie wyprzedany i mamy niskie poziomy. Spadki nie mogą trwać w nieskończoność i powinna przyjść korekta wzrostowa. Na koniec tygodnia będziemy na wyższych poziomach" - powiedział Nowak.

W poniedziałek ok. godz.13-tej spośród spółek z WIG20 traciły: Getin Holding (-2,70 proc.), Pekao SA (-2,35 proc.) oraz TVN (-0,21 proc.). Na drugim biegunie znalazły się Cersanit (4,75 proc.) oraz PKN Orlen (4,38 proc.).

WIG20 zyskiwał 1,38 proc. i wynosił 1.803,65 pkt, a WIG rósł o 1,13 proc. do 28.632,20 pkt. Obroty na rynku akcji wyniosły 510 mln zł. Ale w godzinę później wzrosty zmniejszyły do 1 procenta i poniżej.

T.B., (ISB)

amo/tom