Holenderska grupa obsługuje w Polsce prawie sześć milionów klientów. Ma czwarty pod względem wielkości bank (zaraz po PKO BP, Pekao i grupie BRE), drugi największy fundusz emerytalny i potężną firmę ubezpieczeniową (do niedawna działającą pod marką Nationale-Nederlanden).

Brunon Bartkiewicz, prezes ING Banku Śląskiego, uspokaja: pieniądze klientów są bezpieczne. - Owszem, część klientów mogła się zaniepokoić, że skoro dostajemy pożyczkę od rządu holenderskiego, to coś jest nie tak. A jest wręcz odwrotnie. Klienci nie mają się czego bać - uspokaja Bartkiewicz. ING Śląski zarządza 48-miliardową górą oszczędności Polaków.

Centrala ING tłumaczy, że wzięła od holenderskiego rządu 10 mld euro, jedynie by poprawić swoje wskaźniki finansowe i nie zostać w tyle za innymi bankami, które dostały dofinansowanie od swoich rządów – pisze „Gazeta Wyborcza”.

Reklama
T.B.