Analitycy nie wykluczają, że w związku z poprawą płynności na światowym rynku międzybankowym i po dużym wyprzedaniu polskiego rynku akcji GPW ma szanse na odbicie. Ale będzie ono prawdopodobnie tylko kilkudniowe. Istnieje bowiem ryzyko, że wzrostom w najbliższym czasie, poza wydarzeniami na świecie, przeszkodzi zbliżający się sezon publikacji wyników spółek za III kwartał. Większość firm przedstawi je w pierwszej połowie listopada.
Czekanie na wyniki
- Rynkom należy się odreagowanie, którego poziom docelowy dla WIG20 to 2000 punktów. Taki ruch może potrwać do posiedzenia amerykańskiego banku centralnego 29 października, na którym Fed może obniżyć główną stopę procentową. Potem pojawi się niepewność w związku z wynikami za III kwartał - mówi Tomasz Nowak, analityk DM Millennium.
- Inwestorzy będą oczekiwali na nie z niepokojem, bo nie wiadomo, na ile ewentualne słabsze wyniki są już zdyskontowane w cenach akcji. Widać to na przykładzie TIM-u, dystrybutora materiałów elektrotechnicznych, który rozczarował inwestorów - dodaje.
Reklama
Kiedy WIG po południu pozostawał na plusach, kurs TIM-u zniżkował o niemal 8 proc. pod wpływem wyprzedaży akcji po porannej publikacji wyników firmy. Michał Sztabler, analityk DM PKO BP, wskazuje, że choć oczekiwał spadku zysków, jednak ich skala przerosła prognozy brokera. Przychody spółki w porównaniu z III kwartałem 2007 r. spadły o niemal 8 proc., a zysk netto aż o 82 proc.
Właśnie niepokój co do wyników w kolejnych kwartałach może przeszkodzić w wyraźniej poprawie sytuacji na GPW. We wczorajszym raporcie UniCredit CAIB z prognozami dla rynku akcji Polski, Czech i Węgier analitycy szacują, że dno bessy może być już blisko, nie oczekują jednak znaczącego odbicia na rynku akcji.
Farmacja i FMCG się wybronią
Sytuacja makroekonomiczna ulega pogorszeniu, co znajdzie odzwierciedlenie w znacząco słabszej dynamice wzrostu zysków. W swoich prognozach na 2009 rok UniCredit CAIB spodziewa się wyhamowania dynamiki wzrostu zysków lub ich spadku rok do roku we wszystkich sektorach poza sektorem farmaceutycznym, handlem FMCG (towary szybko zbywalne) i przedsiębiorstwami użyteczności publicznej.
UniCredit CAIB prognozuje, że tempo wzrostu PKB w Polsce spadnie w 2009 roku do 3,9 proc. rok do roku, ale nie można wykluczyć negatywnego scenariusza, w którym kraje Europy Zachodniej dotknie głęboka recesja. Wtedy prognoza wzrostu PKB dla Polski mogłaby zostać obniżona do jedynie 1,3 proc. Zakładają też, że problemy z pozyskiwaniem finansowania przedłużą się na kolejny rok, choć pozytywnym elementem w otoczeniu makroekonomicznym powinna być malejąca presja inflacyjna, która pozwoli na obniżki stop procentowych w przyszłym roku w Polsce.
- Obecne wyceny spółek giełdowych wydają się bardzo atrakcyjne. Jednak niepewność związana z tempem wzrostu gospodarczego i problemami z finansowaniem sprawia, że ryzyko dla prognoz zysków na rok 2009 jest wysokie - ocenia UniCredit CAIB.
A biorąc pod uwagę obecne uwarunkowania makroekonomiczne i negatywne czynniki rynkowe, zaleca przeważanie w portfelach spółek regionu o defensywnej charakterystyce, w szczególności reprezentantów sektora użyteczności publicznej, telekomunikacyjnych i związanych z sektorem farmaceutycznym. Zalecają też niedoważanie firm z sektora m.in. medialnego, energetycznego, przemysłowego i unikanie spółek o wysokich wskaźnikach zadłużenia.
Małgorzata Kwiatkowska, dziennikarka działu Biznes Gazety Prawnej