Trzy miesiące po lokalnych wyborach w Katalonii, jest szansa na utworzenie rządu w tym w separatystycznym, hiszpańskim regionie. Na jego czele miałoby stanąć czterech premierów, z których głównym byłby Artur Mas - polityk rządzący Katalonią od 2010 roku.

W najbliższą niedzielę miną trzy miesiące od regionalnych wyborów w Katalonii. Wygrała je niepodległościowa Junts pel Si, jednak nie zdobyła większości głosów. Żeby rządzić, potrzebuje wsparcia ultralewicowej i też niepodległościowej CUP.

Jednak brakuje porozumienia, bo członkowie tego ugrupowania nie zgadzają się, aby nowym rządem kierował Mas. Być może wyrażą zgodę na wspólne pokierowanie gabinetem, na czele którego stałoby też trzech reprezentantów CUP-u.

Czy tak się stanie, zdecyduje w niedzielę walne zgromadzenie partii. Strony mają coraz mniej czasu na negocjacje, bo 9 stycznia mija ostateczny termin wybrania lidera katalońskiego rządu. Jeśli do tego nie dojdzie, region czekać będą kolejne wybory - czwarte w ciągu pięciu lat.

Reklama