Mimo ograniczenia eksportu węgla przez Kompanię Węglową z 8 mln do 6 mln ton małe ciepłownie miejskie (zużywają rocznie 5-6 mln ton) szacują deficyt tego paliwa na 15 proc. potrzeb.
- Deficyt dla branży oceniam na 600-750 tys. ton. Nie mam żadnych informacji, żeby dostawy się zwiększały. Sytuacja jest niebezpieczna - mówi Bogusław Regulski, wiceprezes Izby Gospodarczej Ciepłownictwo Polskie (IGCP).
Naturalnym rozwiązaniem tej sytuacji byłby import, ale dla małych firm jest to trudne. Trzeba wiedzieć, jak to robić, a tej umiejętności brakuje ciepłownikom, którzy przez lata kupowali prawie wyłącznie węgiel krajowy. Poza tym węgla ze Wschodu, który kupowały ciepłownie przed zimą, teraz już nie ma. Jak wynika z informacji IGCP w Rosji są problemy z transportem węgla na eksport.
W lepszej sytuacji przed zimą zdają się być elektrownie, bo - jak twierdzą ciepłownicy - one mają pierwszeństwo w zaopatrzeniu w węgiel. Choć jednak z danych Urzędu Regulacji Energetyki wynika, że na początku października 2008 r. spośród 31 firm energetycznych tylko dwie nie miały zapasów paliw na przewidzianym prawem poziomie, to dostawy węgla były nieregularne.
Reklama
- We wrześniu dostawy węgla kamiennego do elektrowni i elektrociepłowni były niższe od planowanych na ten miesiąc o około 886 tys. ton, co stanowiło około 21 proc. planowanych dostaw. Dostawy na poziomie niższym od planowanego wykazały 24 przedsiębiorstwa na 32 badane - mówi Mariusz Swora, prezes Urzędu Regulacji Energetyki.
Dodaje, że niedługo będzie wiadomo, czy ta sytuacja się utrzymuje, bo spływają informacje o zapasach według stanu na początek listopada.
Niewykluczone, że elektrowniom na węgiel kamienny, w przeciwieństwie do ciepłowni, udało się przynajmniej częściowo odbudować zapas, które w wielu zakładach jeszcze kilka tygodni temu wystarczały ledwie na 7 dni. PSE Operator przyznaje, że pomógł odbudować zapasy w większej części korzystając z usług elektrowni opalanych węglem brunatnym, zamiast kamiennym.
- Zapasy węgla w elektrowniach są w normie, wynoszą 20-30 dni. W odbudowie zapasów węgla kamiennego pomogło zwiększenie udziału w produkcji prądu zakładów opalanych węglem brunatnym - mówi Dariusz Chomka, rzecznik PSE Operator.
Eksperci szacują, że w tym roku, po raz pierwszy od dziesięcioleci, Polska stanie się importerem węgla netto. Z zagranicy kupimy go więcej niż wyeksportują polskie kopalnie. Zdolności wydobywcze krajowych kopalni zmniejszają się.
- 7,5 mln ton Polska wyeksportuje, a importuje 8 mln ton - mówi Jerzy Galemba, rzecznik Węglokoksu, największego polskiego eksportera węgla.