Amerykanie czy Europejczycy mogą im tylko pozazdrościć determinacji. Bo w tym roku eksport chińskich samochodów może spaść do jednej czwartej tego z 2007 r., głównie z racji spowolnienia w krajach rozwijających się.

Choć sprzedaż chińskich aut wzrosła w ciągu 9 miesięcy br. o 35 proc., to spadek zamówień za granicą ograniczy skok tylko do 20 proc., przyznaje Zhou Shijie, wicedyrektor departamentu wysokich technologii w ministerstwie handlu. W 2007 r. eksport wzrósł o 79 proc., podaje Chińskie Stowarzyszenie Producentów Samochodów.

Popyt na tanie auta chińskie spadł z racji wyższych kosztów kredytu i możliwości utraty pracy. Ugodzi w dwie wielkie firmy: Sinotruk z Hongkongu i Great Wall Motor Co., największego producenta aut. Obie lokują pojazdy głównie w Afryce, Azji i Europie Wschodniej. W ciągu trzech kwartałów wyeksportowały 557,7 tys. sztuk.

Aby zniwelować spadki chińscy producenci starają się podbijać nowe rynki. Firma Great Wall stawia na północną Afrykę, np. Algierię, gdzie są bogate złoża ropy i gazu. Tylko w listopadzie udało się Chińczykom sprzedać tam 700 sztuk aut.

Reklama

Sinotruk, który buduje wielkie samochody ciężarowe, stawia z kolei na Afrykę Południową.

- Musimy sobie radzić ze zmieniającymi się warunkami i być bardziej aktywni - mówi Wei Zhihai, wiceprezes firmy z Tianjin. – Cały handel autami może dotknąć światowy kryzys finansowy, ale musimy znaleźć na to lekarstwo i zminimalizować skutki zapaści – dodaje.

Sinotruk, największy producent ciężarówek w kraju i ich eksporter, specjalizuje się w wielkich pojazdach transportowych i budowlanych. W ub. roku sprzedał za granicę16 tys. sztuk, gdy w 2003 r. tylko 40 ciężarówek. To się nazywa „wielki skok”.

Żuk