"Trzeba pamiętać, że bank centralny to nie jest zwykły bank, nie działa dla zysku. Dlatego jego wyników nie interpretuje się tak, jak to jest w przypadku banków komercyjnych czy generalnie przedsiębiorstw. Trzeba pamiętać, że zarówno straty, jak i zyski banku centralnego, są wirtualne, bank centralny może mieć straty, może mieć nawet ujemny kapitał i nie ma w tym nic szczególnego" – powiedział PAP główny doradca ekonomiczny PwC Witold Orłowski.

Ile polityki było w deklaracjach zysków NBP?

Dodał, że można się jedynie zastanawiać, co spowodowało, że mimo zagrożenia stratami, NBP jeszcze wczesną jesienią deklarował, że przekaże do budżetu wysokie zyski.

Reklama

"To budzi podejrzenia o polityczną motywację działań, ale myślę, że podejrzenia są przesadne. Zyski banku centralnego zależą od wyceny aktywów, w tym od wyceny rezerw walutowych. Kiedy złoty się umacnia, wycena rezerw w złotych spada. Silnie i niespodziewane umocnienie złotego, do którego doszło pod koniec 2023 roku, tłumaczy fakt, że NBP zamiast zysków w ubiegłym roku miał stratę" – stwierdził Witold Orłowski.

NIK powinien zbadać finanse NBP

Podkreślił, że z czysto ekonomicznego punktu widzenia strata banku centralnego nie stanowi "niczego szczególnego ani alarmującego".

"Natomiast kontrolerzy NIK powinni sprawdzić, czy w momencie kiedy NBP informował poprzedni rząd o prognozowanym zysku, były już przesłanki do ocen, że bank centralny odnotuje stratę. Ale to już nie jest kwestia ekonomiczna, tylko podejrzenie o rolę polityczną banku centralnego, której nie powinno być" – powiedział Orłowski.

W środę NBP opublikował sprawozdanie finansowe za rok 2023. Wynika z niego, że strata NBP za rok 2023 wyniosła 20,8 mld zł. W roku 2022 wynik banku centralnego też był ujemny i wyniósł nieco ponad 16,9 mld zł.

Autor: Marek Siudaj