"Chodzi o kryzysowy plan techniczno-ekonomiczny na rok 2009, który pozwoli przetrwać trudne czasy. Będzie on realizowany do czasu ustabilizowania się sytuacji na światowym rynku stali i koksu" - poinformowała rzeczniczka spółki.

O tym, że w JSW możliwe są zwolnienia lub obniżki płac, napisała piątkowa "Rzeczpospolita", utrzymując, że takie ultimatum zarząd postawi pracownikom. Spółka zaprzeczyła tym informacjom.

Zarząd Jastrzębskiej Spółki Węglowej(JS W) nie przewiduje żadnych zwolnień pracowników ani obniżki płac - podała w piątek spółka, dementując informacje prasowe, jakoby firma planowała redukcje płac lub zatrudnienia.

Szczegółów planu kryzysowego na razie nie podano. Nieoficjalnie związkowcy mówią, że może chodzić m.in. o zablokowanie przyszłorocznego wzrostu płac.

Reklama

"Spotkaliśmy się ze związkowcami, by wspólnie szukać rozwiązań, które pozwolą zrealizować inwestycje decydujące o przyszłości firmy i prowadzić roboty przygotowawcze, a także uniknąć zwolnień i innych bolesnych dla załogi skutków" - wyjaśnił w piątek prezes JSW Jarosław Zagórowski.

"Kryzys nie trwa wiecznie; musimy być jednak do niego przygotowani, gdyż ponosimy odpowiedzialność za 23-tysięczną załogę" - dodał.

Na kondycję JSW, która produkuje głównie węgiel koksowy, rzutuje przede wszystkim sytuacja na rynku stali. W ostatnich miesiącach jej wytwórcy zmniejszyli produkcję; np. koncern ArcelorMittal rozpoczął remont dwóch wielkich pieców w hutach w Katowicach i Krakowie. Oznacza to zmniejszenie zapotrzebowania na koks i węgiel koksowy. Spadają też jego ceny.

JSW to największy w Europie producent węgla koksowego. Zatrudnia blisko 23 tys. osób w sześciu kopalniach. Plan na ten rok zakładał wydobycie 15,9 mln ton węgla, z czego 9,7 mln ton miał stanowić węgiel koksowy. Z powodu kłopotów wydobywczych w kopalniach, wydobycie będzie znacząco mniejsze - węgla koksowego prawdopodobnie ponad 8 mln ton. Dodatkowo spółkę dotknął spadek cen.