Spice Jet zmagał się w poprzednich latach z utratą kredytodawców oraz problemami z zaopatrzeniem w paliwo. Odzyskał jednak silną pozycję. Obecnie o podjęcie współpracy z indyjskim przewoźnikiem walczą Airbus i Boeing.

Najwięksi na świecie producenci starają się o kontrakt na dostawę aż 100 samolotów. Obie strony trwających od kilku miesięcy intensywnych negocjacji oferują liczne obniżki. Wygrana ma kluczowe znaczenie dla Boeinga, który wyraźnie przegrywa rywalizację z wielkim rywalem na indyjskim rynku tanich linii lotniczych. To azjatyckie kraje napędzają w tej chwili globalny wzrost w tym segmencie. Airbus zaopatruje w samoloty takich lokalnych potentatów jak IndiGo oraz hinduskie oddziały Singapore Airlines Ltd. oraz AirAsia Bhd. Tamtejszy rynek rośnie dużo szybciej niż amerykański i chiński, jest to więc dla producentów prawdziwa żyła złota.

- Utrata SpiceJetu byłaby dla Boeinga wielkim ciosem – mówi Amber Dubey, specjalista ds. rynku lotoczego KPMG. Zarząd hinduskiej firmy ma tego świadomość i dlatego prowadzi jednoczesne rozmowy z oboma stronami.

SpiceJet musi szybko zwiększyć własną flotę liczącą 43 samoloty, by odeprzeć atak ze strony największego konkurenta, czyli firmy IndiGo (posiadającej ponad 100 samolotów). Konkurent SpiceJetu posiada obecnie 38,5 proc. rynku. Ma on ogromne ambicje, a ostatnio złożył zamówienie na zakup między innymi modeli 430 Airbus oraz A320neo.

Reklama

- Airbus posiada około 70 proc. indyjskiego rynku, a większość tamtejszych linii zacieśnia z nami współpracę – mówi rzecznik prasowy Airbusa Justin Dubon. – Bylibyśmy zachwyceni, gdybyśmy mogli pomóc także firmie SpiceJet – dodaje.

Na indyjskim niebie latają samoloty co najmniej 8 budżetowych linii lotniczych. Według Międzynarodowego Stowarzyszenia Transportu Lotniczego rynek transportu lotniczego wzrósł w Indiach aż o ponad 20 proc.

>>> Polecamy: Polska jest najszybciej rosnącym rynkiem lotniczym w Europie