W homilii w czasie mszy na placu Świętego Piotra, w której udział wzięło 30 tysięcy osób, papież podał przykład Łazarza, który mimo ubóstwa nie narzekał, nie protestował i nie okazywał pogardy.
„To jest cenna lekcja” - podkreślił Franciszek, dodając: „Nie jesteśmy prorokami nieszczęścia, którzy lubują się w tropieniu zagrożeń i dewiacji”.
„Nie jesteśmy ludźmi, którzy okopują się w swych środowiskach, wydając gorzkie osądy na temat społeczeństwa, Kościoła, wszystkiego i wszystkich, zatruwając świat negatywnością” - oznajmił papież.
Wyraził przekonanie, że “płaczliwy sceptycyzm” nie może być cechą ludzi głoszących Słowo Boże.
Franciszek wyjaśnił: „Ten, kto głosi nadzieję Jezusa, niesie radość i spogląda daleko, nie widzi muru, który go zamyka, bo umie patrzeć poza zło i problemy. Jednocześnie widzi dobrze z bliska, bo jest wrażliwy na bliźniego i jego potrzeby”.
Dodał, że głoszenie świadectwa wiary nie może polegać na „sile przekonywania” i „narzucaniu prawdy” czy na „upieraniu się przy jakimś obowiązku religijnym czy moralnym”.
Boga głosi się spotykając ludzi, kierując swoją uwagę na nich i na ich historię - wskazywał papież.
Ostrzegał także przed uleganiem „światowości”, która "znieczula duszę". “A my popadliśmy w ten świat, w tę chorobę obojętności, egoizmu, światowości” - stwierdził.
Franciszek dziękował katechetom za zaangażowanie w służbie ewangelizacji i apelował, by świadczyli życiem o tym, co przekazują w katechezach.
Katecheci przybyli do Watykanu w związku z trwającym Rokiem Świętym.
Na zakończenie mszy, przed modlitwą Anioł Pański, papież mówił o sobotniej beatyfikacji księdza Engelmara Unzeitiga (1911-1945) w Wuerzburgu. Podkreślił, że został on zamordowany z nienawiści do wiary w obozie zagłady w Dachau.
„Przeciwstawiał nienawiści miłość, na okrucieństwo odpowiadał łagodnością. Niech jego przykład pomoże nam być świadkami miłości i nadziei nawet w cierpieniu” - powiedział Franciszek.
Zapewnił też naród Meksyku o swej modlitwie o to, aby ustała tam przemoc, i przypomniał, że ostatnio była ona wymierzona w kapłanów. W tych dniach zamordowanych zostało tam dwóch księży.
Z Watykanu Sylwia Wysocka
>>> Czytaj też: Dylus: Prekariat prowadzi w końcu do utraty wiary w siebie [WYWIAD]