Traciły głownie spółki surowcowe, gdyż ropa i metale na giełdach surowcowych świata też taniały. Akcje Lukoil spadły o 5,1 proc., bo OPEC odroczył decyzje o nowych limitach wydobycia na kolejne dwa tygodnie. Kolos metalurgiczny Novolipetsk Steel staniał o 15 proc., a jego konkurent Magnitogorsk Iron & Steel o 10 proc.

Nastroje na giełdzie w Moskwie popsuł też raport analityków moskiewskiego oddziału banku Goldman Sachs Group. Zapowiedzieli oni spadek cen nowych mieszkań w Rosji aż o 32 proc w 2009 r. Oznacza to koniec trwającego od 10 lat boomu budowlanego. Zamienił on Moskwę w trzecie na świecie zagłębie budowlane.

- Spodziewamy się, że ceny akcji spółek związanych z budownictwem i nieruchomościami ucierpią najbardziej po pogorszeniu się ogólnych warunków ekonomicznych i kredytowych – mówią Anton Farlenkow i Artiom Gołodnow. - Dlatego preferujemy spółki z dojrzałym portfelem - dodają.

Ceny mieszkań w Moskwie od 2003 r. wzrosły już sześciokrotnie., co uczyniło stolicę Rosji najdroższym miastem po Monako i Londynie. Od października spadły jednak już o 5,7 proc, , z najwyższego pułapu 6122 dolarów za metr kwadratowy, podaje firma Property Market Indicators.

Reklama

Według Goldman Sachs spadną także czynsze za wynajem biur i powierzchni przemysłowych o 36 proc. do końca 2010 r. Ilość wolnych mieszkań może nawet wzrosnąć do tego czasu nawet o 20 proc.

Już teraz wiele firm deweloperskich musiało sprzedać część swych zasobów mieszkaniowych aby pokryć długi lub wstrzymało się z inwestycjami, gdyż nie znalazły chętnych banków do kredytowania.