„Rosja jest gotowa dołączyć do wspólnych wysiłków zmierzających do ograniczenia podaży i wzywa innych eksporterów ropy, by zrobili to samo” – powiedział Putin podczas wystąpienia na Światowym Kongresie Energii w Stambule. „W obecnej sytuacji uważamy, że zamrożenie lub nawet zmniejszenie produkcji jest prawdopodobnie jedyną dobrą decyzją w celu zapewnienia stabilności na globalnym rynku energii” – podkreślił rosyjski prezydent.

W tym tygodniu w Turcji spotykają się ministrowie krajów będących największymi producentami ropy. Mają dyskutować na temat ożywienia rynku naftowego. Cena ropy typu Brent na poziomie ok. 52 dol. (mniej niż połowa wartości z 2014 roku) sprawia, że państwa od Arabii Saudyjskiej po Rosję mają coraz więcej problemów gospodarczych. W zeszłym kraje należące do OPEC po raz pierwszy od ośmiu lat zgodziły się na ograniczenie wydobycia ropy, by zwiększyć jej cenę na rynkach.

Wciąż jednak nie ustalono szczegółów porozumienia – m.in. tego, które państwa będą ograniczać produkcję oraz czy do działań przyłączą się eksporterzy spoza OPEC. Jak zasugerował rosyjski minister energetyki Aleksander Nowak, Rosja wolałaby zamrozić wydobycie na obecnych poziomach zamiast je redukować. Od początku października Rosja produkuje 11,2 mln baryłek ropy dziennie. Pobiła tym samym rekord czasów postsowieckich.

>>> Czytaj też: Znikająca ropa naftowa. Kradną nawet wielkie koncerny

Reklama

Putin wyraził nadzieję, że OPEC dogada się w kwestii limitów produkcji ropy do czasu kolejnego spotkania przedstawicieli kartelu zaplanowanego na 30 listopada. Zapewnił jednocześnie, że Rosja jest gotowa poprzeć taką decyzję, pozostając wciąż znaczącym producentem surowców energetycznych.

„Popieramy ostatnią inicjatywę OPEC, by ograniczyć wydobycie i uważamy, że idea ta zmaterializuje się podczas listopadowego spotkania OPEC w postaci konkretnej umowy. Będzie to pozytywnym sygnałem dla rynków i inwestorów” – powiedział Putin.

W poniedziałek ceny ropy podskoczyły o 1,7 proc. Za jedną baryłkę ropy typu Brent płacono na giełdach 52,8 dol. Falę optymizmu wywołały pogłoski o tym, że Rosja i Arabia Saudyjska są coraz bliżej porozumienia w kwestii ograniczenia wydobycia. Od czasu podjęcia przez OPEC decyzji o cięciu produkcji w ubiegłym miesiącu, ceny ropy wzrosły o 15 proc.

“Inwestorzy z radością przywitali informacje o gotowości Rosji do przyłączenia się do porozumienia w kwestii produkcji i stabilizacji cen” – mówi Naeem Aslam, główny analityk ThinkMarkets U.K. „Najlepszą strategią jest jednak ostrożność. Historia uczy nas, że ci najwięksi naftowi gracze mają też zwyczaj do nierespektowania warunków umów” – dodaje.

>>> Czytaj też: Gigantyczne złoża ropy odkryte na Alasce. Zasoby wzrosną o 80 proc.