Z racji wzrostu cen ropy naftowej zyskiwały za to spółki energetyczne. Najwięcej koncerny ConocoPhillips i Schlumberger, bo baryłka ropy na giełdzie surowcowej w Nowym Jorku podskoczyła powyżej 44 dolarów. Zaś koncerny Alcoa i Caterpillar zyskały, bo USA i Chiny postanowiły zwiększyć fundusz wzajemnej wymiany towarowej o 20 mld dolarów.

W efekcie wskaźnik kontraktów futures Standard & Poor’s 500 Index z terminem realizacji w grudniu obsunął się o 0,2 proc. do 845,90 pkt. ok. godz. 8 rano czasu nowojorskiego. Choć wcześniej zyskiwał nawet 0,9 proc. Dow Jones Industrial Average futures stracił także 0,1 proc. do 8394 pkt, a Nasdaq- 100 Index futures spadł o 0,4 proc. do 1130,25 pkt. Akcje na parkietach Europy traciły, gdy w Azji zyskały na wartości.

- Mamy rynek, który stawia czoła wichrom i przeciwnościom, ale niezbyt posuwa się do przodu - mówi David Sowerby, który jako menadżer zarządza kapitałem wartości 103 mld dolarów w firmie Loomis Sayles w Bloomfield Hills, stan Michigan. - Na pewno więc nie będzie to łatwa droga do odbudowy rynku i gospodarki - podkreśla.

Analitycy twierdza, ze w ub. miesiącu prace straciło ok. 330 tys. Amerykanów i był to największy spadek od lipca 1982 r. Stopa bezrobocia, która w październiku wynosiła 6,5 proc., może więc wzrosnąć.

Reklama