Według Jamesa Stacka 2019 rok będzie najgorszym rokiem dla amerykańskiego rynku nieruchomości od ostatniego kryzysu. W rozmowie z redakcją Bloomberg powiedział: „Sprzedaż domów będzie kontynuowała trend spadkowy w ciągu kolejnych 12 miesięcy, albo i dłużej. Mieszkania i domy stracą na wartości – nadchodzi recesja”.

Rok temu Stack ostrzegał, że rosnące oprocentowanie kredytów hipotecznych narazi zawyżony rynek mieszkaniowy na problemy. Branża budowlana w 2018 r. popadła w kłopoty. Obecnie coraz bardziej widoczne są oznaki nadchodzącej recesji nie tylko na rynkach nieruchomości, ale i gospodarki w ogóle. Według amerykańskiego indeksu Association of Realtors, kontrakty na zakup domów w USA spadły w listopadzie o 7,7 proc. Nastroje konsumenckie w grudniu znacznie się pogorszyły, a wskaźnik produkcji w Stanach Zjednoczonych spadł najbardziej od 2008 r.

Stack, który w swojej pracy zarządza 1,3 miliardem dolarów, analizuje rynek nieruchomości na podstawie danych kompletowanych od 1929 roku. Zapowiedział katastrofę mieszkaniową w 2005 roku, tuż przed osiągnięciem szczytowej wartości. Teraz Stack twierdzi, że inwestorzy znów stali się zbyt „żywiołowi”. Tymczasem oprocentowanie 30-letnich kredytów hipotecznych osiągnęło najwyższy poziom (4,94 proc.) w listopadzie, to od tego czasu spadło do 4,51 proc. Stopa bezrobocia w USA jest bliska najniższej w ciągu ostatnich pięćdziesięciu lat. Mimo to, jak mówi Stack, potencjalni nabywcy domów zaczynają się zastanawiać – czy w ogóle stać ich na zakup domu?

>>> Czytaj też: Demograficzna zapaść w Japonii. To największy kryzys od czasu II wojny światowej

Reklama