Podstawą szacunków były ankiety telefoniczne członków KZPRiRB, jak i szczegółowe dane rynkowe, w tym przerób rzepaku wśród firm członkowskich PSPO. Na ostateczny wynik zbiorów nasion wpływ będą miały jeszcze czynniki pogodowe w najbliższych tygodniach, a także w trakcie samych żniw - zaznaczył dyrektor generalny PSPO Adam Stępień.

Jego zdaniem, rzepakowe żniwa będą opóźnione i mogą rozpocząć się dopiero za 2-3 tygodnie.

Stępień zauważył, sytuacja jest więc znacznie lepsza w porównaniu do ubiegłego, gdy uzyskano 2,35 mln ton nasion rzepaku i 2018 roku, gdy było 2,2 mln ton tego surowca.

Rzepak przerabiany jest na olej spożywczy i jako dodatek do biopaliw.

Reklama

„Z większym optymizmem niż miało to miejsce w poprzednich latach wchodzimy w fazę zbiorów rzepaku w Polsce. Gdy w znacznej części liczących się pod tym względem państw UE trudne warunki atmosferyczne w trakcie jesiennych zasiewów, ale także inne elementy zadecydowały, że tegoroczne zbiory rzepaku będą mniejsze, sytuacja krajowa daje nadzieję na naprawdę dobre zbiory" - skomentował prezes Polskiego Stowarzyszenia Producentów Oleju Mariusz Szeliga.

Prezes PSPO wrócił uwagę, że rzeczywiste zbiory w ubiegłych latach różniły się od danych przedstawianych przez GUS, głównie dotyczy to powierzchni zasiewów. "Z naszego punktu widzenia podaż krajowych nasion była znacznie wyższa, co potwierdzają także dotychczasowe dane przerobowe za pierwsze miesiące 2020 roku” – stwierdził Szeliga.

W ocenie prezesa Krajowego Zrzeszenia Producentów Rzepaku i Roślin Białkowych Juliusza Młodeckiego, sytuacja w Polsce jest pozytywna przede wszystkim pod względem efektywności upraw, ale - jak zauwazył - ostateczne dane będą po zbiorach. "Prawdopodobnie nieznacznie zmniejszył się sam areał rzepaku ozimego, co jednak zrekompensują wyższe plony” – dodał.

Przewodniczący Komisji Zarządzającej Funduszem Promocji Roślin Oleistych Mariusz Olejnik zaapelował o to, by w ramach systemu wniosków obszarowych składanych do ARiMR zbierane były dane na temat zasiewów rzepaku nie tylko w przypadku gospodarstw powyżej 10 ha użytków rolnych, ale wszystkich. Jego zdaniem, pozwoli to uzyskać pełne informacje o wielkości produkcji rzepaku w Polsce.

autor: Anna Wysoczańska

awy/ drag/