Jak podał w środę Główny Urząd Statystyczny, produkcja budowlano-montażowa we wrześniu 2020 r. spadła o 9,8 proc. rdr, a w porównaniu z poprzednim miesiącem wzrosła o 15,5 proc.

Główny ekonomista banku Jakub Borowski zwrócił uwagę, że produkcja budowlano-montażowa zmniejszyła się we wrześniu o 9,8 proc. rdr wobec spadku o 12,1 proc. w sierpniu, co było powyżej konsensusu rynkowego (-10,6 proc.). "Po oczyszczeniu z wpływu czynników sezonowych produkcja budowlano-montażowa nie zmieniła się we wrześniu w porównaniu z sierpniem. Oznacza to, że jej odsezonowany poziom był we wrześniu około 16 proc. niższy niż w lutym, czyli przed wybuchem pandemii" - wskazał bank.

Dodano, że jej spadek odnotowano we wszystkich działach - największy w kategorii „budowa obiektów inżynierii lądowej i wodnej” (-14,5 proc. rdr wobec -16,9 proc. rdr w sierpniu).

W opinii Borowskiego aktywność w budownictwie pozostanie na obniżonym poziomie w najbliższych miesiącach. "W IV kw. br. i I kw. 2021 r. czynnikiem ograniczającym produkcję budowlano-montażową będzie druga fala pandemii COVID-19, oddziałująca w kierunku dalszego pogorszenia klimatu inwestycyjnego i obniżenia inwestycji przedsiębiorstw" - ocenił. Wsparciem dla tego scenariusza jest utrzymujący się na niskim na tle historycznym poziom wskaźnika koniunktury GUS obrazującego bieżący portfel zamówień firm budowlanych - dodał.

Reklama

Bank odniósł się też do wtorkowych danych GUS o sprzedaży detalicznej, która w cenach stałych wzrosła we wrześniu rdr o 2,5 proc. Analitycy zaznaczyli, że dynamika sprzedaży liczonej w cenach stałych zwiększyła się we wrześniu do 2,5 proc. rdr wobec 0,5 proc. w sierpniu.

Wyjaśnili, że w kierunku zwiększenia dynamiki pomiędzy sierpniem a wrześniem oddziaływał efekt korzystnej różnicy w liczbie dni roboczych - w sierpniu br. liczba dni roboczych była o jeden dzień mniejsza niż 2019 r., podczas gdy we wrześniu br. była ona o jeden większa niż przed rokiem. Po wyeliminowaniu wpływu czynników sezonowych sprzedaż detaliczna w cenach stałych była we wrześniu o 1,0 proc. niższa w porównaniu z sierpniem br. "Oznacza to, że we wrześniu sprzedaż detaliczna była niższa o 2,1 proc. niż w lutym, czyli ostatnim miesiącu przed silnym wpływem pandemii na sytuację w handlu" - podkreślił.

Bank zwrócił uwagę, na wyraźny wzrost sprzedaży w kategorii „pojazdy samochodowe, motocykle, części” (o 11,2 proc. mdm w ujęciu nominalnym), który był "najsilniejszym wzrostem odnotowanym we wrześniu od 2015 r.". W efekcie, roczna dynamika sprzedaży w tej kategorii liczona w cenach stałych wzrosła z -5,0 proc. rdr w sierpniu do 4,9 proc. "Dane te wskazują, że po zaburzeniach związanych z obostrzeniami w okresie marzec-maj br. oraz ograniczeniem sprzedaży w okresie wakacyjnym dynamika sprzedaży w tej kategorii wróciła do trendu wzrostowego" - wyjaśnił.

Według analityków dodatkowym wsparciem dla sprzedaży samochodów we wrześniu były obawy konsumentów związane z korzystaniem z transportu publicznego w okresie pandemii COVID-19 oraz przyspieszenie decyzji o zakupie samochodów w związku z sygnalizowanym w danych o liczbie zakażeń koronawirusem nasileniem pandemii. Wskazali na utrzymujący się szybki wzrost sprzedaży w kategorii „meble, RTV, AGD” (8,6 proc. rdr we wrześniu wobec 10,2 proc. w sierpniu). "Związany jest ze zwiększonym zakresem pracy zdalnej oraz wykorzystywaniem przez gospodarstwa domowe okresu zmniejszonej mobilności do przeprowadzenia remontów mieszkań i domów" - ocenili.

Borowski zwrócił uwagę, że w październiku odnotowano wyraźne pogorszenie nastrojów konsumenckich. Obniżyły się zarówno oceny dotyczące oczekiwanej zmiany sytuacji finansowej gospodarstwa domowego w najbliższych 12 miesiącach (wskaźnik ten był najniższy od czerwca br.), jak i wskaźnik obrazujący skłonność do dokonywania ważnych zakupów (również najniżej od czerwca).

Według niego do pogorszenia nastrojów konsumenckich przyczyniły się głównie obostrzenia (tzw. strefy żółte i czerwone) wprowadzone w październiku w związku z nasileniem pandemii COVID-19, a także obawy gospodarstw domowych dotyczące dalszego przebiegu pandemii. "Odnotowany w październiku zaskakująco silny wzrost zakażeń COVID-19 wraz z szybkim wzrostem liczby osób hospitalizowanych z powodu zakażenia koronawirusem sygnalizuje wysokie prawdopodobieństwo wprowadzenia kolejnych obostrzeń, które będą miały negatywny wpływ na sprzedaż detaliczną i konsumpcję" - ocenił.

Eksperci podkreślili, że dane o sprzedaży detalicznej i produkcji budowlano-montażowej są neutralne dla kursu złotego i rentowności obligacji. Z kolei dane o koniunkturze w październiku, a także wprowadzone i oczekiwane kolejne obostrzenia w związku z nasileniem pandemii COVID-19 "wskazują na znaczące ryzyko w dół dla naszej prognozy wzrostu PKB w IV kw. -2,8 proc. rdr)" - podsumowali.