Podczas gdy Komisja Europejska wciąż nie wyciągnęła konsekwencji po tym, jak wiosną oskarżyła Apple’a o zakłócanie konkurencji rynkowej, niderlandzki urząd antymonopolowy nakazał producentowi iPhone’ów zmienić zasady płatności w jego sklepie z aplikacjami (App Store) pod groźbą 50 mln euro kary.
Właściciel jednego z dwóch najpopularniejszych na świecie systemów operacyjnych na smartfony pobiera od twórców aplikacji do 30 proc. opłaty za transakcje realizowane w tych aplikacjach. Zarazem – powołując się na względy bezpieczeństwa – nie dopuszcza innych niż własny systemów płatności. Deweloperzy nie mają więc wyboru, jeśli nie chcą stracić dostępu do klientów posługujących się iPhone’ami i innymi urządzeniami tego producenta.
Urząd ds. Konsumentów i Rynków w Niderlandach (ACM) dochodzenie w tej sprawie zaczął w 2019 r., przy czym w trakcie postępowania skupił się na praktykach Apple’a wobec Tindera i innych aplikacji randkowych. Teraz regulator stwierdził, że big tech złamał holenderskie przepisy o zasadach uczciwej konkurencji, nadużywając pozycji dominującej, i dał mu czas do połowy stycznia 2022 r. na dopuszczenie stosowania alternatywnych systemów płatności dla aplikacji randkowych dostępnych w App Store.
Reklama