Jak wskazano w tegorocznym raporcie pt.:„Rynek hoteli i condohoteli w Polsce", branża hotelarska zdołała już odrobić większość start z czasów koronawirusa, ale wyzwaniem dla hotelarzy jest mniejsza liczba zagranicznych turystów, brak finansowania na rozwój oraz przede wszystkim duże koszty utrzymania, które - jak napisano - „zjadają” ich rentowność oraz podwyższają cenę pobytu dla gości.

W lipcu 2022 roku w Polsce funkcjonowało 2 569 obiektów hotelowych

"Przez pierwsze miesiące 2022 roku hotele w największych miastach Polski odnotowywały wysokie obłożenie ze względu na wybuch wojny w Ukrainie. Okres wakacyjny również był pracowity dla rynku hotelowego, w związku z dużą liczbą turystów korzystających z urlopu w ojczyźnie" – wskazał cytowany w informacji przedstawiciel zarządu Emmerson Evaluation Robert Korczyński. Dodał jednak, że ze względu na wyższe kosztach wynikające z wysokiej inflacji, spadły realne zyski hotelarzy. Ponadto - jak zauważył - rosnące koszty budowy oraz problemy w pozyskaniu finansowania bankowego sprawiły, że duża liczba projektów została wstrzymana.

Reklama

Powołując się na dane GUS napisano, że w lipcu 2022 roku w Polsce funkcjonowało 2 569 obiektów hotelowych, co stanowi wzrost o 1,9 proc. w porównaniu do analogicznego okresu w 2021 roku. W tym czasie największy wzrost liczby hoteli odnotowano w województwie: wielkopolskim (5,4 proc.), łódzkim (4,9 proc.) i w zachodniopomorskim (3,8 proc.). Przyrost w wysokości od 0,8 proc. do 3,6 proc. wystąpił w województwie: lubelskim, dolnośląskim, podlaskim, świętokrzyskim, małopolskim, kujawsko-pomorskim, śląskim i mazowieckim. Natomiast spadek zanotowano w województwach: opolskim (-5,6 proc.), lubuskim (-3,2 proc.), warmińsko-mazurskim (-2,7 proc.) i pomorskim (-0,9 proc.).

Z raportu wynika, że najwyższy wzrost liczby obiektów hotelowych w całym 2022 roku nastąpił w Łodzi (5,6 proc. r/r), Szczecinie (4,2 proc. r/r) i Poznaniu (3,1 proc. r/r). Przybyło ich też w Trójmieście, miejscowościach zaliczanych do grupy pasa górskiego (Zakopane, Karpacz, Beskidy - Wisła, Szczyrk, Ustroń), Wrocławiu i Warszawie (na poziomie między 1-1,7 proc.). W Krakowie, Katowicach oraz miejscowościach z pasa nadmorskiego (Kołobrzeg, Świnoujście, Płw. Helski - Chałupy, Jastarnia, Jurata) liczba hoteli pozostała na niezmienionym poziomie. W stolicy małopolski zaszły zmiany w strukturze podaży – zamknęły się m.in. dwa 3-gwiazdkowe hotele, ale w ich miejsce pojawiły się inne, o wyższym standardzie, w tym dwa 5-gwiazdkowe.

Wskazano, że największy stopień wykorzystania pokoi hotelowych w 2022 roku osiągnęły: Warszawa (53,9 proc.), Kraków (46,8 proc.) i Trójmiasto (46,3 proc.). Porównując wielkość obłożenia w 2022 roku do roku 2021, największy wzrost wystąpił w stolicach województwa mazowieckiego (+23,4 p.p), małopolskiego (+17,1 p.p) oraz łódzkiego (+14,1 p.p). Z kolei najniższy odnotowano w Szczecinie (+7,9 p.p.).

W 2022 roku z hoteli skorzystało 23 780 177 osób

Według danych GUS, przywołanych w raporcie Emmerson Evaluation, w całym 2022 roku z turystycznych obiektów noclegowych skorzystało 34,2 mln turystów. "Wynik ten jest wyższy o 54,3 proc., niż w roku 2021, jednak nadal o 4 proc. niższy niż w roku 2019" - napisano. Obliczono, że w ubr. udzielono prawie 90 mln noclegów, czyli o 43,2 proc. więcej niż w roku poprzednim i o 3,6 proc. mniej, niż w 2019. W porównaniu z analogicznym okresem w 2021 roku zwiększył się również stopień wykorzystania miejsc noclegowych - z 32,3 proc. do 40,4 proc. Według autorów raportu. duży wzrost tych wartości wynika między innymi z faktu, że w roku 2022 pandemiczne obostrzenia dotyczące limitu osób w obiektach hotelowych po pierwszych dwóch miesiącach zostały zniesione. Ponadto na wynik wpływ miał również wybuch wojny w Ukrainie: przez pierwsze miesiące konfliktu uchodźcy w dużej mierze nocowali właśnie w hotelach.

Jak podaje GUS, w 2022 roku z hoteli skorzystało 23 780 177 osób. 79,7 proc. tej grupy stanowią turyści z Polski, natomiast 20,3 proc. - z zagranicy. Łącznie liczba gości wzrosła o 65,6 proc. w porównaniu do roku 2021. Liczba osób korzystających z hoteli w zeszłym roku była również wyższa względem 2019 roku (o 1,1 proc.). Wciąż jednak nie odbudował się popyt ze strony zagranicznych turystów. Zestawiając liczbę obywateli innych krajów korzystających z hoteli w 2022 roku do wyników z 2019 roku nadal widoczny jest spadek (-19,8 proc). "Mniejsza liczba turystów zagranicznych wynika z postrzegania Polski jako kraju o zagrożonym bezpieczeństwie ze względu na sąsiedztwo Ukrainy, gdzie toczą się działania wojenne. Liczba ta mogłaby być jeszcze niższa, gdyby nie uchodźcy, którzy w pierwszych miesiącach konfliktu licznie korzystali z hoteli" - napisano.

Według autorów, sytuację na rynku hotelowym dobrze odzwierciedla wskaźnik RevPAR szacujący przychód z jednego pokoju. Najwyższą jego wartość w 2022 roku charakteryzowała Warszawę i wyniosła 278 zł. "Wynik ten jest wyższy o 84,3 proc. od tego z 2021 roku (151 zł" - wskazali eksperci Emmerson Evaluation. Drugie miejsce - jak napisano - zajęło Trójmiasto, w którym wskaźnik RevPAR wyniósł 263 zł. Na kolejnych pozycjach uplasował się Kraków z kwotą 177zł, Wrocław z wynikiem 176 zł i Poznań z 161 zł. Najwyższy przyrost wskaźnika RevPAR (o 102,3 proc.) w porównaniu do 2021 roku wypracował Kraków, jednak - jak zaznaczono - nadal był on niższy (o 25,8 proc.) niż przed pandemią. "Trudności w odbudowywaniu się krakowskiego rynku hotelowego wynikają przede wszystkim z obaw dotyczących odwiedzin tej części Polski, związanych z bliskością pogrążonej w wojnie Ukrainy" - wyjaśniono.

Choć - jak wskazują autorzy raportu - popyt na usługi hotelowe nadal jest wysoki, jednak rosnące koszty budowy i niepewne zyski skutecznie blokują hotelarzy przed podejmowaniem decyzji o realizacji nowych obiektów.

O ocenie Korczyńskiego, w 2023 roku koszt pobytu w hotelach będzie wyższy, czego skutkiem będzie skracanie wyjazdów i rezerwowanie ich na ostatnią chwilę. "Konieczność podnoszenia cen przez hotelarzy wynika z rosnących wynagrodzeń pracowników oraz kosztów utrzymania obiektu. W związku z tym sukces odniosą tylko ci, którzy trafnie pokierują strukturą przychodów i kosztów. Jak do tej pory hotelarze przenoszą rosnące wydatki na klientów, podwyższając stale ceny pobytów. Nie można spodziewać się jednak, że coraz wyższe koszty noclegów będą stale akceptowalne – podkreślił.Według autorów raportu, obecny rok będzie nadal niestabilny dla rynku hotelowego głownie ze względu na wysoki poziom inflacji, coraz wyższe koszty utrzymania oraz toczącą się za wschodnią granicą wojnę.

autorka: Ewa Wesołowska