Stabilizacja cen w 2023 roku

"Spodziewałbym się raczej stabilizacji cen, a nie wzrostów w II połowie 2023 roku. Przemawia za tą prognozą zauważalne obniżenie sprzedaży na rynku budowlanym. Wysokie stopy procentowe spowodowały znaczny spadek udzielanych kredytów hipotecznych. Mniej jest wydawanych pozwoleń na budowę i rozpoczynanych inwestycji. Nie wiadomo, jak długo utrzyma się ten trend" - powiedział Firląg w rozmowie z ISBnews.

W jego ocenie okres najwyższej dynamiki wzrostu cen materiałów budowlanych już minął.

Reklama

"Aktualnie widzimy, że skala wzrostu cen w większości grup wyrobów budowlanych jest poniżej poziomu inflacji. W ujęciu rocznym - w przypadku materiałów izolacyjnych, drewna i produktów drewno pochodnych - obserwowany jest spadek, a nie wzrost cen" - dodał.

Wzrosty w 2024 roku

Prognozując ceny na 2024 r., prezes Związku ocenił, że trend stabilizacji lub spadku cen nie będzie kontynuowany.

"Jeżeli nastąpi ożywienie na rynku budowlanym, do tego dojdzie wzrost wynagrodzeń i kosztów surowców, to można spodziewać się wzrostu cen wyrobów budowlanych w 2024 r." - wskazał.

Pytany o skalę przełożenia cen samych materiałów budowlanych na ogół kosztów budowy infrastruktury liniowej i kubaturowej, Firląg ocenił, że jest ona "istotna".

Koszt budowy domów

"Jak podaje 'Biuletyn cen obiektów budowlanych' za IV kwartał 2022 r., udział kosztów wyrobów budowlanych w koszcie budowy budynków mieszkalnych jednorodzinnych wynosił od 47% do 65%. Zależy on na przykład od standardu energetycznego budynku i rośnie wraz z jego podwyższaniem" - powiedział.

"W przypadku budynków wielorodzinnych udział ten był nieco większy i zawierał się w przedziale od 52% do 67%. Dla obiektów inżynieryjnych, takich jak drogi, koszt wyrobów budowlanych to od 38% do 60%. Udział ten maleje wraz ze wzrostem standardu drogi. Jak widać na tych przykładach, wyroby budowlane mają istotny wpływ finalną cenę mieszkań lub infrastruktury" - dodał.

Wiele firm działa na granicy opłacalności

Firląg zaznaczył również, że wielu producentów materiałów budowlanych obecnie działa na granicy opłacalności, a część firm zmuszona jest do redukcji zatrudnienia lub ograniczenia skali produkcji.

"Dzieje się tak, ponieważ znacznie wzrosły koszty produkcji wyrobów przy jednoczesnym spadku lub co najwyżej stabilizacji ich ceny. Dodatkowo zmniejszyło się zapotrzebowanie na materiały budowlane, co oznacza zwiększenie udziału kosztów stałych w całkowitym koszcie produkcji" - wyjaśnił.

"To wszystko powoduje, że część firm decyduje się na zwalnianie pracowników, a nawet zamykanie części zakładów produkcyjnych. Wielu producentów jest obecnie na etapie ograniczania produkcji" - dodał w rozmowie z ISBnews prezes Związku.

Firląg zwrócił uwagę, że uwarunkowania rynkowe ograniczają skalę inwestycji mieszkaniowych, co przekłada się na branżę producentów materiałów budowlanych. Sprzedaż w większości grup wyrobów budowlanych spadła o ok. 30%.

"Wszelkiego rodzaju działania zwiększające popyt są bardzo potrzebne. Wysoka inflacja, wzrost oprocentowania kredytów i niepewność spowodowały zatrzymanie wielu inwestycji w zakresie nowego budownictwa mieszkaniowego. Warto więc wesprzeć takie działania jak termomodernizacja i remonty istniejących budynków. Może temu służyć przywrócenie ulgi VAT na materiały budowlane" - powiedział.

Związek Pracodawców Producentów Materiałów dla Budownictwa powstał jesienią 2002 r. Jest organizacją skupiającą przedsiębiorstwa, reprezentującą ponadbranżowe interesy członków wobec środowisk zewnętrznych, w tym naukowo-technicznych, organów administracji państwowej i samorządowej. Związek jest członkiem Konfederacji Lewiatan.

(ISBnews)