"Klienci zainteresowani zakupem pojazdu i zapoznający się z ofertą na stronie internetowej Autocentrum lub Otomoto pozostawali w przekonaniu, że wskazana kwota określa cenę samego pojazdu. Spółka nie informowała jednak o tym, że na cenę w ogłoszeniu składa się koszt samochodu oraz produktu dodatkowego - ubezpieczenia 'Carlife Gwarancja'. O tym klienci dowiadywali się dopiero podczas wizyty w salonie, na etapie finalizacji umowy, gdy sprzedawca automatycznie udzielał im 'zniżki' w wysokości odpowiadającej składce ubezpieczeniowej, którą zobowiązani byli zapłacić. W rzeczywistości konsument nie otrzymywał rabatu, lecz płacił za produkt Carlife Gwarancja. Jeśli klient zrezygnował z polisy - składka była zwracana nie jemu, lecz Autocentrum. Jednocześnie, spółka zaniżała cenę samochodu na fakturze, co mogło mieć znaczenie w przypadku określania jego wartości lub w razie zgłaszania roszczeń reklamacyjnych wobec spółki" - czytamy w komunikacie.

Spółka pomijała informację, że do ceny pojazdu doliczona będzie opłata za "dodatkową obsługę klienta"

Ponadto w ogłoszeniach na stronach www.aaauto.pl oraz www.otomoto.pl spółka pomijała informacje, że do ceny pojazdu doliczona będzie obowiązkowa opłata za "dodatkową obsługę klienta" w wysokości 1398 zł. Po zapoznaniu się z ofertami pojazdów na stronach internetowych, konsumenci podejmowali decyzję o wizycie w salonie. Na miejscu okazywało się jednak, że cena pojazdu jest wyższa. W konsekwencji - chcąc kupić samochód - konsumenci byli zobowiązani do zapłaty dodatkowych kosztów, o których wysokości nie wiedzieli i których się nie spodziewali, podkreślił Urząd.

Reklama

Za naruszanie zbiorowych interesów konsumentów prezes UOKiK nałożył na spółkę karę ponad 67 mln zł, a za stosowanie klauzul abuzywnych - karę w wysokości ponad 5 mln zł, podał również UOKiK. Decyzje są nieprawomocne - spółka może złożyć od nich odwołanie.

"Postanowienia umowne przerzucały ciężar odpowiedzialności za wady używanego pojazdu na konsumentów. Spółka mogła powoływać się na kwestionowane klauzule przy odrzucaniu reklamacji klientów stwierdzając, że stan techniczny samochodu został przez nich dokładnie sprawdzony podczas jazdy próbnej. To niedopuszczalne, żeby przedsiębiorca unikał odpowiedzialności za sprzedawany produkt" - powiedział prezes UOKiK Tomasz Chróstny, cytowany w komunikacie.