Chodzi o promocję urodzinową spółki z 18 maja 2023 r. Wizz Air oferował loty do dowolnego miejsca za 35 zł. Bilet można było zarezerwować w aplikacji Wizz Air oraz na stronie internetowej spółki. Cena dotyczyła wylotu z polskiego lotniska, przy wyborze najtańszej opcji bagażu podręcznego i losowym przydziale miejsca - podał UOKiK.
35 zł? Nie do końca
„Jednak większość konsumentów, którzy kupili bilety w cenie 35 zł, nie miało okazji z nich skorzystać. Spółka anulowała umowy następnego dnia od zakupu, powołując się na błąd techniczny i deklarując natychmiastowy zwrot poniesionych kosztów. Uznała jedynie zamówienia, które dotyczyły podróży odbywających się w ciągu 72 godzin od dokonania transakcji” – przypomniał UOKiK.
Urząd dodał, że otrzymał liczne skargi od klientów, którzy zwracali uwagę, że „linie lotnicze tłumaczą się awarią systemu, mimo że namawiały cały dzień by skorzystać z ich promocji”. Tymczasem informacja o zniżkach w ramach promocji urodzinowej była dystrybuowana wieloma kanałami – od banera na stronie internetowej i aplikacji, przez newsletter oraz serwis Instagram. UOKiK wskazał, że cena biletów w wysokości 35 zł była „zbliżona do kwot, za jakie można rezerwować loty organizowane przez Wizz Air w ramach różnych innych promocji (od 39 zł za podróż w obie strony)”.
W efekcie – jak podał Urząd - w związku z działaniami Wizz Air Hungary prezes UOKiK postawił spółce zarzuty naruszenia zbiorowych interesów konsumentów.
„Konsumenci mają prawo zakładać, że przedsiębiorca prezentuje cechy danej oferty w sposób rzetelny i niewprowadzający w błąd. W przypadku tzw. tanich linii lotniczych podróżni przyzwyczajeni są do licznych promocji cenowych. Działając w zaufaniu do przewoźnika Wizz Air podjęli decyzję o kupnie biletów, zrealizowali płatność i dostali potwierdzenie zawarcia umowy zakupu biletu. Spółka odwołała większość rezerwacji, czym mogła naruszyć zbiorowe interesy konsumentów” – powiedział, cytowany w komunikacie, prezes UOKiK Tomasz Chróstny.
Towarzysz podróży niezbyt elastyczny
Urząd przypomniał, że w sprawie Wizz Air toczy się również postępowanie „dotyczące uznania postanowienia wzorca umowy za niedozwolone”, a związane z usługą „Elastyczny towarzysz podróży”. Umożliwiała ona tworzenie rezerwacji bez podawania nazwisk wszystkich pasażerów do czasu odprawy online. Według UOKiK konsumenci zwracali uwagę, że przewoźnik nie zwraca opłaty za usługę (58 zł od osoby) w sytuacji, gdy lot zostanie przez spółkę odwołany.
Wizz Air zmienił wprawdzie wzorzec umowy, jednak według UOKiK nadal „zawiera postanowienia wzbudzające wątpliwości”. Przewoźnik dopuszcza możliwość zwrotu pieniędzy za niewykonaną usługę tylko w niektórych sytuacjach i uzależnia ją od złożenia przez podróżujących stosownego wniosku.
„Nie ma podstaw do obciążania konsumentów opłatami za usługę, która nie została zrealizowana, z przyczyn leżących po stronie przedsiębiorcy. Zwrot środków powinien być wykonany automatycznie i bez zbędnych formalności” – powiedział prezes UOKiK, cytowany w komunikacie.
Urząd wyjaśnił, że jeśli zarzuty się potwierdzą, to zarówno za praktykę naruszającą zbiorowe interesy konsumentów, jak i za stosowanie niedozwolonej klauzuli, spółce Wizz Air Hungary grozi kara do 10 proc. rocznego obrotu. (PAP)
autor: Marek Siudaj
ms/ amac/