Najbardziej znane dzieło Elona Muska to tak naprawdę holding, który działa na kilku polach: konsumenckiego i komercyjnego transportu, energii oraz sztucznej inteligencji. Dąży także do wypuszczenia na rynek humanoidalnego robota, który ma w przyszłości wykonywać znaczną część fizycznej pracy.

Tesla będzie zmieniała w przyszłości swój profil działalności, kładąc coraz większy nacisk na rozwijane i będące obecnie we wczesnej fazie rozwoju obszary. Koncentruje się na transporcie ludzi, natomiast kolejnym przystankiem będzie transport dóbr (produkcja elektrycznej ciężarówki), rozwój sieci magazynowania energii elektrycznej, a w końcu AI, która znajdzie zastosowanie w autonomicznych samochodach oraz robotyce.

Elektryczny wyścig

Reklama

Tesla jest niekwestionowanym globalnym liderem w produkcji aut elektrycznych. Jako jedyny producent sprzedała w 2022 roku ponad milion aut z napędem elektrycznym, co przekłada się na blisko 18-proc. udział w globalnym rynku.

Kolejne w tym zestawieniu są chińskie BYD (913 tys. sprzedanych sztuk) i SAIC Motor (672 tys.), Volkswagen Group (571 tys..) oraz Greely-Volvo (384 tys.). Widzimy więc, że największą konkurencją są dla Tesli firmy z Państwa Środka, co nie powinno to dziwić, biorąc pod uwagę wielkość tamtejszego wewnętrznego rynku.

Fundusz hedgingowy Worm Capital szacuje w swoim raporcie „The Tesla Decade”, że firma Muska wyprodukowała w zeszłym roku ok. 1,6 miliona aut. Dla porównania: Volkswagen Group nieco ponad 500 tys., BMW Group ok. 200 tys., a Ford i General Motors poniżej 100 tys. aut elektrycznych. To przepaść, która zdaniem wielu branżowych insajderów będzie się pogłębiała. „Tesla ma 10 lat przewagi nad konkurencją, szczególnie pod względem produkcji” – powiedział motoryzacyjny inżynier Sandy Munro. Zdolności produkcyjne to jedno. Inną istotną kwestią jest zdolność do zarabiania. Spółka zakończyła zeszły rok zyskiem netto na poziomie 12,6 mld dol. Rok wcześniej było to 5,5 mld dol., a dwa lata temu 721 mln dol. Inni producenci jeszcze przez wiele lat nie będą w stanie zbliżyć się do takich wyników ze sprzedaży aut elektrycznych.

Jaki będzie w przyszłości rynkowy udział Tesli? Zdaniem cenionego inwestora (który wcześnie dostrzegł potencjał amerykańskiej spółki) Gary’ego Blacka, Tesla powinna mieć na koniec bieżącej dekady ok. 20-proc. udział w produkcji „elektryków”. Scenariusz taki zakłada, że firma utrzymuje z grubsza swój aktualny stan posiadania. Wielu analityków z Wall Street przekonuje jednak, że jej pozycja będzie słabła ze względu na silną konkurencję ze strony dużych koncernów motoryzacyjnych, które inwestują ogromne środki na zmianę profilu produkcji z aut napędzanych silnikami spalinowymi na elektryczne. Tesla ma jednak na tę chwilę dużą rynkową przewagę.

Worm Capital wskazuje na kilka aspektów, w których Tesla przewyższa wyraźnie konkurencję. Posiada m. in.:

  • rozwinięte zdolności produkcyjne na dużą skalę;
  • własną sieć stacji ładowania;
  • rozwiniętą w dużym stopniu technologię autonomicznej jazdy (oraz dużą bazę danych, która jest kluczowym atutem w rozwoju AI);
  • topowych specjalistów (przede wszystkim inżynierów);
  • zintegrowane z produktami oprogramowanie;
  • rozpoznawalną kultową markę (kojarzycie Apple?). 

Fabryka - czip

Prawdopodobnie największym atutem firmy Muska jest jednak jej proces produkcyjny. Charakteryzuje go pionowa integracja (firma kontroluje wszystkie etapy produkcji) i wysoki stopień automatyzacji. Innowacje w fabrykach firmy porównuje się często do rewolucji, jaką było wdrożenie linii montażowej przez Forda. „Tesla ma możliwość całkowitego przeprojektowania procesu produkcji samochodów oraz funkcjonowania fabryk” – ocenił Adam Jonas, czołowy analityk ds. motoryzacji z Banku Morgan Stanley. „Tesla buduje fabrykę przyszłości” – dodał. Wyjątkowe jest choćby wykorzystanie w obiektach Tesli nowatorskich maszyn – stosuje odlewanie ciśnieniowe z aluminium, które sprawia, że auta są lżejsze, prostsze w budowie i tańsze w produkcji. „Dzięki naszym potężnym maszynom odlewniczym jesteśmy w stanie dosłownie wytwarzać pełnowymiarowe samochodowy w taki sam sposób, jak dziś tworzy się samochody-zabawki” – napisał Musk na Twitterze. Gigafactory Berlin posiada kilka takich maszyn, które odpowiadają za wytwarzanie największych części Modelu Y, czyli przedniej i tylnej część nadwozia.

Fundusz Worm Capital porównuje we wspomnianym raporcie strukturę fabryk Tesli do czipa – charakteryzuje się ona tym, że jej poszczególne elementy tworzą zintegrowany obieg i są „upakowane” na stosunkowo niewielkiej powierzchni. Umożliwia to radykalnie nowy i wysoce zoptymalizowany proces produkcji. Kolejnym atutem w produkcji jest stosowanie w niemalże wszystkich robotach przemysłowych własnego systemu operacyjnego. Korzyści? Tesla może znacznie szybciej i efektywniej wprowadzać zmiany w oprogramowaniu bez kłopotliwego udziału zewnętrznych podmiotów, z których korzystają inni producenci aut. Efektywna produkcja równa się zyskownej produkcji. Worm szacuje, że marża brutto Tesli z działalności motoryzacyjnej wynosi ok. 30 proc. Dla porównania – marża brutto General Motors na produkcji elektryków to minus 64 proc. (szacunki funduszu WC).

Jak wygląda proces produkcji w berlińskiej fabryce? Zobacz tutaj >>>

Semi i Cybertruck

Inwestorzy Tesli oczekują, że firma wprowadzi w najbliższym czasie na rynek kompaktowe ekonomiczne auto, które będzie milowym krokiem na drodze do masowej adopcji „elektryków”. Kupno Tesli to bowiem nadal bardzo duży wydatek. Ceny Modelu Y czy Modelu 3 w Polsce przekraczają wyraźnie 200 tys. zł.

Firma planuje zdobyć nowe rynkowe segmenty za sprawą Cybertrucka i Semi. Cybertruck ma być pickupem o futurystycznym wyglądzie, który zagospodaruje niezwykle popularną w Stanach Zjednoczonych samochodową niszę. Samochód miał mieć produkcyjną premierę w tym roku, ale z ostatnich wypowiedzi Muska wynika, że zostanie ona przełożona na następny (niedotrzymywanie terminów to jeden z głównych grzechów spółki od wielu lat).

Główny projektant Tesli Frranz von Holzhausen podkreśla idee, które swoją za niezwykle odważnym designem auta. Celem było idealne połączenie formy z funkcjonalnością. W poniższym wywiadzie tłumaczy m. in. powody wykorzystania stali nierdzewnej do budowy nadwozia. Dlaczego Cybertruck wygląda tak kosmicznie? Dowiedz się >>>

Tesla Semi to całkowicie elektryczna ciężarówka. Firma planuje, że w 2024 roku wyprodukuje 50 tys. takich pojazdów. Mają charakteryzować się bardzo dużymi zasięgami (ok. 800 km) oraz krótkim czasem ładowania baterii (70 proc. baterii w pół godziny). Semi będzie standardowo wyposażone w system Tesla Autopilot, który umożliwia półautonomiczną jazdę na autostradach. Trójsilnikowy elektryczny napęd ma mieć moc trzy razy większą niż przeciętny silnik Diesla.

Semi może być prawdziwym rynkowym game changerem. Worm Capital pisze w swoim raporcie, że kierowcy ciężarówek desperacko potrzebują autonomicznych elektryków. Większość z nich to niezależni podwykonawcy, na których spoczywa wyłączna odpowiedzialność za koszty własnej działalności operacyjnej. Napęd elektryczny oznacza duży spadek kosztów transportu. Wiele firm cierpi z kolei na niedobory kierowców. System autonomicznej jazdy rozwiązuje w dużej mierze ten problem, zwiększa również bezpieczeństwo. Problemem w rozwoju elektrycznych ciężarówek jest efektywność baterii, ale Tesla jest na dobrej drodze do jego rozwiązania.

Autonomiczna jazda i AI

W swojej analizie z 2022 roku ARK Invest oszacowało, że Tesla skomercjalizuje technologię autonomicznej jazdy najprawdopodobniej w 2024 albo 2025 roku. To właśnie ten segment działalności ma być motorem napędowym spółki w najbliższych latach. ARK prognozuje, że w 2026 roku FSD ( ang. full self-driving) będzie odpowiadało za 34 proc. przychodów spółki.

Cała nowoczesna gospodarka bazuje na big data. Nie inaczej jest w przypadku spółki Muska, która ma w tym zakresie dużą rynkową przewagę, bowiem od kilku lat gromadzi dane na ogromną skalę. Według Worm Capital już ponad 1,5 miliona aut Tesli gromadziło w połowie zeszłego roku dane wykorzystywane do rozwoju FSD, a do końca roku wartość ta miała wzrosnąć do 3 milionów. W kwietniu 2022 roku ponad 60 tys. kierowców testowało technologię FSD w wersji beta. Efekty? Wspomniany fundusz szacuje, że od połowy 2020 do połowy 2022 roku baza danych Tesli wzrosła z 3 do 5 miliardów mil. Potrzebujemy jednak konkretnego punktu odniesienia, by uzmysłowić sobie, jak dużą ma przewagę nad konkurencją. Comma AI dysponuje 50 milionami, Waymo 20 milionami, a Cruise 2 milionami mil danych.

Tesla dysponuje własnym superkomputerem, który pod względem liczby posiadanych procesorów graficznych (GPU) należy do najsilniejszych na świecie. To jednak nie wystarczy Muskowi i spółce, którzy pracują już nad jeszcze mocniejszą maszyną o nazwie Dojo. Sprzęt jest wykorzystywany do rozwoju algorytmów sztucznej inteligencji, m. in. trenowania systemów autonomicznej jazdy. Tesla zaprojektowała od postaw specjalny czip typu ASIC (specjalizowany układ scalony), który jest sercem procesora wykorzystywanego w komputerze pokładowym. Półprzewodnik jest także wykorzystywany do rozwoju Tesla Bot.

Szczegóły projektu Optimusa firma zaprezentowała podczas wydarzenia „Tesla AI Day 2022”, które można obejrzeć tutaj >>>

Tesla Energy

Być może najbardziej niedocenianym obszarem działalności spółki jest Tesla Energy, czyli dział zielonej energii, który odpowiada za opracowywanie, produkcję, sprzedaż i instalację fotowoltaicznych systemów wytwarzania energii słonecznej oraz produktów do magazynowania energii. Już w 2019 roku Musk mówił, że często spotyka się z powszechnym niezrozumieniem i lekceważeniem Tesla Energy. Jego zdaniem w długiej perspektywie będzie ona biznesem o porównywalnej wielkości do motoryzacyjnego ramienia firmy.

O jakiej skali wzrostu tutaj mówimy? W 2022 roku przychody Tesla Energy wyniosły około 4 mld dol. Worm Capital szacuje, że do końca bieżącej dekady ten dział spółki będzie generował rocznie 160 mld dol. dochodu netto.