Niedawno Narodowa Grupa Robocza odpowiedzialna za reformę wskaźników referencyjnych zdecydowała o przesunięciu o dwa lata likwidacji stopy WIBOR. Pana Instytut Rynku Finansowego obliczał alternatywną miarę – Wskaźnik Kosztu Finansowania. Brały w tym udział banki spółdzielcze, ale ostatecznie one właściwie jednogłośnie opowiedziały się za zamknięciem projektu. Dlaczego wam się nie udało?

Udało się nam pięć lat temu zebrać grupę banków, które miały odwagę uruchomić nowy wskaźnik. Ale polityka nadzorcza nam nie sprzyjała. Same banki informowały nas, że w związku z WKF mają uciążliwe kontrole ze strony Komisji Nadzoru Finansowego (KNF). Nie mam nic przeciwko kontrolom, ale banki odczuwały to jako nieproporcjonalną uciążliwość. Podobno też były osoby, które namawiały banki, aby nie stosowały WKF, bo to nie będzie standard wymagany przez KNF. Chcieliśmy zweryfikować te informacje, ale KNF odmówiła. Dziś nie ma WKF, nie ma alternatywy, mamy problem, który narasta. (…)

Reklama

Całą rozmowę przeczytasz w dzisiejszym wydaniu Dziennika Gazety Prawnej i na e-DGP