– Jeśli doprowadzilibyśmy do sytuacji, w której będzie „darmowy kredyt” albo do przedawnienia świadczeń z tytułu wypłaty kredytu, to będzie olbrzymi kłopot dla deponentów banków. 234 mld zł kosztów, takie szacunki opublikowała Komisja Nadzoru Finansowego, doprowadzi do tego, że banki będą upadać jeden po drugim – ostrzegał w piątek w trakcie konferencji zorganizowanej przez Europejski Kongres Finansowy Rafał Kozłowski, wiceprezes PKO BP. Największy bank na naszym rynku ma portfel frankowych hipotek o nominalnej wartości ok. 20 mld zł.
Kozłowski odniósł się w ten sposób do możliwych konsekwencji oczekiwanej uchwały Izby Cywilnej Sądu Najwyższego w sprawie kredytów frankowych. Na 25 marca zaplanowane jest jej posiedzenie w pełnym składzie. Sędziowie mają odpowiedzieć na sześć pytań zadanych przez I prezes SN dotyczących hipotek walutowych. Jedno dotyczy momentu startu biegu terminu przedawnienia roszczeń. Odpowiedź może skutkować tym, że przy unieważnieniu umów klienci będą mieć mieszkania uwolnione od hipotek, a równocześnie będą się mogli domagać zwrotu rat zapłaconych bankom nawet 10 lat wstecz.
– Może straty nie będą wynosić w skali sektora 234 mld zł, bo część klientów ze względów honorowych zrezygnuje z procesu przeciwko bankowi. Ale po ogłoszeniu uchwały SN zarządy banków powinny rozważyć, czy nie ogłosić bankructwa – przestrzegał przedstawiciel sektora bankowego.
Reklama