"Według naszych szacunków ostateczne orzeczenie TSUE zgodne z opinią Rzecznika Generalnego (tj. orzeczenie stwierdzające, że bank nie może żądać wynagrodzenia za pożyczanie pieniędzy na podstawie umowy kredytowej, która została zerwana z powodu nieuczciwych klauzul) stanowi dodatkowy koszt dla polskich kredytodawców z ok. 35 mld zł w latach 2023-24" - czytamy w analizie.

"PKO BP i Santander, które reprezentują znaczną część rynku, są w stanie przyjąć ten cios w ciągu jednego roku obrotowego, ale raczej nie zrobią tego ze względu na zbliżające się emisje MREL. Z drugiej strony Millennium, a prawdopodobnie także BNP Paribas, będą zmuszone do tworzenia rezerw na ryzyko CHF przez co najmniej dwa lata, jeśli chcą uniknąć naruszenia wymogów kapitałowych. Inne, jak Pekao, Alior, ING BSK czy Handlowy, uporały się z problemem CHF i zapowiadają nadzwyczajne zyski w ciągu najbliższych trzech lat" - czytamy dalej.

Analitycy oceniają, że problemy banków z wypłacalnością są mało prawdopodobnym scenariuszem, spodziewają się natomiast stopniowej zmiany ratingu sektora. Ich zdaniem, cały sektor bankowy jest narażony na ryzyko polityczne przed wyborami powszechnymi w 2023 r., choć wszelkie skutki będą najprawdopodobniej jednorazowe.

(ISBnews)

Reklama