Polskich przedsiębiorstw, które wdrożyły własną politykę klimatyczną, jest wciąż niewiele. Sytuacja może się jednak zmienić, kiedy tylko zostaną wprowadzone nowe unijne narzędzia finansowe i obowiązki sprawozdawcze.

Nigdy wcześniej, mimo pandemii, nie było tak sprzyjających warunków, aby przedsiębiorstwa inwestowały w proklimatyczne rozwiązania. Komisja Europejska ogłosiła na początku lipca 2020 r. uruchomienie Funduszu Innowacji, jednego z największych na świecie programów wsparcia innowacyjnych technologii niskoemisyjnych. W ciągu najbliższej dekady fundusz ma przeznaczyć ok. 10 mld euro na przełomowe technologie dla energii odnawialnej, energochłonnych gałęzi przemysłu, magazynowania energii oraz wychwytywania, wykorzystania i magazynowania dwutlenku węgla. Pieniądze trafią do funduszu z aukcji uprawnień do emisji CO2 w ramach unijnego systemu handlu uprawnieniami.

Fundusz Innowacji to jeden z kluczowych elementów wdrażania ogłoszonego pod koniec 2019 r. europejskiego Zielonego Ładu. Plan ma na celu przekształcenie gospodarki europejskiej w neutralną dla klimatu do 2050 r. Co więcej, transformacja ekologiczna, jest jednym z trzech filarów tymczasowego instrumentu na rzecz odbudowy gospodarki unijnej po kryzysie (Next Generation EU) o budżecie 750 mld euro. Do tego dojdzie jeszcze m.in. dodatkowych 560 mld euro przekazane państwom członkowskim w formie dotacji, pożyczek i na już istniejące konkretne programy europejskie, z czego również część na pewno zostanie przeznaczona na zieloną transformację. W tym – na wsparcie działań przedsiębiorstw.

Fundusz Innowacji to jeden z kluczowych elementów wdrażania ogłoszonego pod koniec 2019 r. europejskiego Zielonego Ładu.
Reklama

Trudno w tym momencie oszacować, ile konkretnie z tych pieniędzy może trafić do polskich firm, ale pewne jest, że Zielony Ład bezpośrednio wpłynie na działalność wszystkich działających w Europie spółek, tworząc dla nich szanse wynikające z przewidzianych w ramach jego realizacji mechanizmów finansowych, ale i nakładając na nie nowe obowiązki. Tymczasem, jak wynika z raportu firmy doradczej Nobili Partners, która przeanalizowała wszystkie raporty 440 spółek (polskich i zagranicznych) notowanych na GPW, nasze spółki giełdowe nie są zupełnie przygotowane do wdrażania Zielonego Ładu, a więc i korzystania z unijnych środków.

Skromne raportowanie klimatyczne

Spośród spółek giełdowych, które opublikowały sprawozdania albo oświadczenia niefinansowe za 2019 r. tylko pięć, czyli ok. 1 proc., poinformowało, że opracowało strategię związaną ze zmianami klimatycznymi albo wdrożyło własną politykę klimatyczną. Jak podkreślają autorzy raportu: „W przeważającej większości emitenci nie prezentują danych o emisji gazów cieplarnianych. Przede wszystkim spółki nie przedstawiają wniosków z analizy, jak ich biznes będzie funkcjonował w zmienionych warunkach klimatycznych i czy ich model biznesowy jest odporny na zmiany rynkowe oraz warunki prowadzenia działalności wynikające ze zmian klimatu”.

Nie są w tym zresztą wyjątkiem. Według raportu Climate Disclosure Standards BoardOtwiera się w nowym oknie stan i jakość raportowania informacji związanych z klimatem jest mocno niezadowalający w całej Unii Europejskiej – 78 proc. firm nie raportuje kwestii środowiskowych i tych związanych z klimatem w odpowiedni sposób. 1/3 firm nie wyjaśnia w raportach, w jaki sposób zostały zidentyfikowane istotne kwestie klimatyczne w ich działalności, a tylko kilka firm pokazało swoją odporność na różne scenariusze klimatyczne.

Spośród spółek giełdowych, które opublikowały sprawozdania albo oświadczenia niefinansowe za 2019 r. tylko pięć, czyli ok. 1 proc., poinformowało, że opracowało strategię związaną ze zmianami klimatycznymi albo wdrożyło własną politykę klimatyczną.

Teoretycznie, nie jest to obowiązkowe, choć w ramach raportowania rocznego największe spółki giełdowe muszą prezentować tzw. informacje niefinansowe, obejmujące m.in. zakres środowiskowy. Wynika to wprost z narzuconej dyrektywą unijną nowelizacji ustawy o rachunkowości z 2016 r. nakładającej obowiązek raportowania niefinansowego przez największe spółki i grupy notowane na giełdzie. Czyli zatrudniające ponad 500 osób i o sumie bilansowej wyższej niż 20 mln euro lub przychodach netto wyższych niż 40 mln euro, jak również banki, fundusze inwestycyjne i inne jednostki zainteresowania publicznego. W Polsce dotyczy to ok. 300 spółek, w całej Unii – ok. 6 tysięcy.

Poza tym, Unia Europejska w czerwcu 2019 r. ogłosiła wytyczne dotyczące (na razie dobrowolnego) ujawniania przez spółki informacji związanych z klimatem. Wśród nowych elementów, którymi przedsiębiorstwa mogły podzielić się ze swoimi interesariuszami, jest m.inOtwiera się w nowym oknie. raportowanie emisji CO2e w ramach całego łańcucha wartości, raportowanie przychodów i inwestycji – w podziale na „zielone” (zrównoważone środowiskowo) i „brązowe” (bazujące na wykorzystaniu energii ze źródeł kopalnych, wysoko energochłonne) oraz politykę klimatyczną. Skorzystała z tych wytycznych tylko część spółek, a i w ich przypadku zakres raportowanych danych był bardzo zróżnicowany.

78 proc. firm nie raportuje kwestii środowiskowych i tych związanych z klimatem w odpowiedni sposób.

W sumie, na GPW 159 spółek, czyli ok. 1/3 emitentów, opublikowało 179 oświadczeń lub sprawozdań na temat informacji niefinansowych (różnica pomiędzy oświadczeniem a sprawozdaniem jest techniczna i sprowadza się do tego, czy dokument jest publikowany jako wyodrębniony plik). Z tego 149 dokumentów prezentuje dane skonsolidowane (tj. dla grup kapitałowych), a 30 prezentuje dane jednostkowe. Jak wskazują autorzy raportu Nobili, w dokumentach tych, których średnia objętość wynosi aż 48 stron – nadal dominują informacje i dane, które można uznać za nieistotne, również z perspektywy obecnie tworzonych nowych przepisów i obowiązków.

Emisje polskich emitentów

Począwszy od raportów za 2017 r. – odkąd wprowadzono obowiązek raportowania danych niefinansowych – wiele spółek traktowało poziom emisji CO2 jako wskaźnik pokazujący efektywność prowadzonej przez nie polityki środowiskowej. Stąd też wyraźnie większa liczba spółek z warszawskiej giełdy (11 proc. spółek) pokazuje tylko emisję CO2, a nie emisję wszystkich gazów cieplarnianych. Co zresztą może być niedługo niezgodne z nową metodologią unijną.

I tak, w 2019 r., 28 polskich spółek giełdowych bądź grup kapitałowych wyemitowało do atmosfery 28,2 mln ton gazów cieplarnianych ze źródeł, które stanowią ich własność (chodzi o tzw. emisje bezpośrednie). W ten sposób zaprezentowały one w swoich raportach dane dotyczące emisji wszystkich gazów cieplarnianych według wytycznych Komisji Europejskiej z 2019 r., tj. w przeliczeniu na ekwiwalent dwutlenku węgla. Dodatkowo, 47 spółek zaprezentowało emisję wy-łącznie CO2. Ich łączna emisja wyniosła 110,2 mln ton. Na ujawnienie skali emisji gazów cieplarnianych w całym łańcuchu wartości – czyli wszystkich działań spółki, aby opracować, wytworzyć, sprzedać i dostarczyć produkt albo usługę i ją serwisować – zdecydowało się jedynie pięć spółek z GPW.

Na razie dobrowolne, niedługo obowiązkowe

Przedsiębiorstwa, które dotychczas niechętnie spowiadały się ze swojego wkładu w zmiany klimatyczne, prawdopodobnie będą i tak do tego zmuszone. Komisja Europejska pracuje bowiem nad rozwojem wymogów sprawozdawczych w zakresie prezentowania przez firmy danych niefinansowych. To m.in. efekt wezwania Parlamentu Europejskiego do opracowania europejskiego standardu sprawozdawczości niefinansowej, w tym precyzyjnego informowania przez spółki o emisji gazów cieplarnianych. Wiele wskazuje na to, że już od 2021 r. będą one miały obowiązek precyzyjnego raportowania ich wpływu na klimat oraz wpływu zmian klimatycznych na ich biznes, a także osiągane przez nie wyniki.

Argumentem dla zaostrzenia obowiązkowych wymogów jest nie tylko to, że brakuje publicznie dostępnych informacji, w jaki sposób kwestie dotyczące zrównoważonego rozwoju wpływają na przedsiębiorstwa, ale także – w jaki sposób same przedsiębiorstwa wpływają na społeczeństwo i środowisko. Również Europejski Urząd Nadzoru Giełd i Papierów Wartościowych (ESMA, odpowiednik polskiej KNF) opublikował sprawozdanie, w którym zalecił zmianę̨ tych przepisów.

Na ujawnienie skali emisji gazów cieplarnianych w całym łańcuchu wartości zdecydowało się jedynie pięć spółek z GPW.

Według szacunków Komisji Europejskiej w latach 1990 – 2018 Unia zmniejszyła emisje gazów cieplarnianych o 23 proc., podczas gdy jej gospodarka odnotowała wzrost o 61 proc. Dla polskich przedsiębiorstw kluczowa jest informacja, że aby osiągnąć cele wyznaczone w zakresie klimatu i energii do 2030 r., konieczne będą dodatkowe inwestycje w kwocie 260 mld euro rocznie. Jak podkreślają autorzy raportu Nobili Partners, w najbliższych latach może się okazać, że bez właściwie prowadzonej polityki w zakresie zrównoważonego biznesu będą oni musieli się zmierzyć z poważnymi problemami w pozyskiwaniu kapitału i od banków, i od inwestorów z rynków kapitałowych, i nie będą np. w stanie wyemitować kolejnych obligacji. Już teraz coraz więcej funduszy zagranicznych zwraca uwagę na to, czy dany podmiot przestrzega reguł klimatycznych i analizuje rating spółki w zakresie ESG (kwestii środowiskowych, społecznych i corporate governance). I dopiero na tej podstawie decyduje o inwestycji.

Z kolei, jak podkreślają autorzy opracowania ING „Czy europejskie rządy dążą do zielonego odrodzenia?”Otwiera się w nowym oknie, do podejmowania bardziej proklimatycznych decyzji skłoniłyby spółki odpowiednie przepisy podatkowe. W szczególności chodzi o podatek od niepoddanych recyklingowi tworzyw sztucznych, odpady opakowaniowe i rozszerzenie systemu handlu emisjami poprzez dodanie sektora morskiego i lotniczego. W ramach europejskiego Zielonego Ładu Komisja Europejska może też wprowadzić mechanizm dostosowujący ceny na granicach, który uwzględniałby emisję dwutlenku węgla. Zgodnie z wstępnymi koncepcjami, rozważane jest m.in. ustanowienie granicznego podatku węglowego (tzw. CBA), mogącego służyć np. ograniczeniu importu energii elektrycznej z krajów trzecich, gdzie produkcja prądu nie jest obciążona systemami opłat za emisje.

W latach 1990 – 2018 Unia zmniejszyła emisje gazów cieplarnianych o 23 proc., podczas gdy jej gospodarka odnotowała wzrost o 61 proc.

Na razie, nad skłonieniem spółek do bardziej szczegółowego raportowania kwestii pozafinansowych, w tym klimatycznych, pracuje sama giełda. Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju podpisał właśnie z GPW umowę o współpracyOtwiera się w nowym oknie przy promowaniu zaawansowanego raportowania środowiskowego przez spółki giełdowe z Polski i Europy Środkowo-Wschodniej. EBOR zapowiedział, że wybierze konsorcjum ekspertów lub konsultantów z międzynarodowym i krajowym doświadczeniem w zakresie zrównoważonego finansowania, rynków kapitałowych i obszarów związanych z ESG i we współpracy z GPW opracuje raport z wytycznymi dotyczącymi sprawozdawczości ESG na podstawie przepisów krajowych i unijnych dotyczących integracji i dekarbonizacji ESG oraz dobrych praktyk rynkowych. To oznacza, że nacisk na zielone inwestycje i ich raportowanie zwiększa się, i to nie tylko z powodu nacisków prawnych czy zachęt finansowych.

Magdalena Krukowska