Dziesiątki uwag spłynęły do projektu ustawy o promowaniu wytwarzania energii elektrycznej w morskich farmach wiatrowych. Dużo wątpliwości dotyczy tzw. wkładu lokalnego, bo zapis może obudzić czujność Brukseli. Pojawił się też postulat, by farmom przyjrzała się bliżej Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

W polskiej strefie Morza Bałtyckiego planowane jest wzniesienie około tysiąca siłowni wiatrowych. O tym, jak wielkie zainteresowanie budzą farmy offshore na polskim morzu można się przekonać czytając uwagi do projektu ustawy o offshore. To ponad pół setki zgłoszeń, nierzadko liczących po kilka stron. Ministerstwo Aktywów Państwowych dało 30 dni zainteresowanym na konsultacje projektu. Propozycji zmian w projekcie ustawy o offshore jest sporo.

Czy to zgodne z unijnym prawem?

Jak się okazuje, do budowy farm wiatrowych w polskiej strefie Morza Bałtyckiego nie trzeba będzie stosować Prawa zamówień publicznych. Taki zapis (art. 70 projektu) budzi wątpliwości Urzędu Zamówień Publicznych, który wskazuje na potencjalną niezgodność z prawem krajowym i unijnym.

Obawy dotyczą też uwzględnienia w inwestycjach offshore informacji o tzw. local content. Zdaniem resortu rozwoju, to swego rodzaju "off-set" i takie propozycje mogą doprowadzić do wszczęcia przez Komisję Europejską postępowania naruszeniowego.

Reklama

Kto i jak zapewni wkład lokalny?

Powstaje też pytanie, czy znajdą się w Polsce odpowiednie firmy do zapewnienia łańcucha dostaw. Największy dostawca turbin wiatrowych na świecie MHI Vestas zwrócił uwagę na konieczność posiadania odpowiednio rozwiniętego przemysłu. To obejmuje zdolność dostawców do zapewnienia konkurencyjnych cen, odpowiednich standardów jakości i bezpieczeństwa. „Uciążliwe i nieelastyczne wymagania będą miały wpływ na ceny energii elektrycznej i stworzą niezrównoważony łańcuch dostaw. Odnosi się to w szczególności do pierwszych projektów o stałej taryfie” - wskazuje MHI Vestas.

Konfederacja Lewiatan, PGE i PKN Orlen proponują zmianę zapisu o dialogu z dostawcami lokalnymi - obowiązkiem inwestora byłoby nie przeprowadzenie a umożliwienie takiego dialogu. "W sytuacji ogłoszenia zamiaru przeprowadzenia dialogu i braku zgłoszenia się potencjalnych dostawców, istnieje ryzyko argumentacji, iż dialog nie został zorganizowany i przeprowadzony" - argumentują.

Jakie znaczenie będzie miał Plan udziału materiałów i usług lokalnych, który ma przekładać inwestor? Kto otrzyma wsparcie i na jakich zasadach? Czy kwestia przyłącza zaważy na inwestycjach? Czy potrzebna będzie opinia ABW? O tym w dalszej części artykułu na portalu WysokieNapiecie.pl

Autorka: Magdalena Skłodowska, WysokieNapiecie.pl