Od kilku tygodni analitycy głowią się, dlaczego prawa do emisji CO2 (EUA) tak bardzo drożeją. W wyniku pandemii koronawirusa od marca spadło zapotrzebowanie na energię. Zamykanie sektorów gospodarki odbiło się wówczas mocno na giełdach - spadały równo notowania większości spółek, podstawowych surowców a także praw do emisji CO2. Zapaść była tak duża, że w marcu jedna aukcja sprzedaży uprawnień EUA została odwołana z powodu braku zainteresowanych.

Kto wtedy nie stracił nerwów i zamiast sprzedawać - kupował akcje, opcje czy uprawnienia, ten teraz może liczyć sowite zyski. Prawa do emisji CO2 zdrożały od marca dwukrotnie.

Produkcja energii spada - notowania szorują po dnie

Reklama

W kwietniu w Unii Europejskiej produkcja energii spadła o 5,6 proc. w stosunku do marca i o 12,7 proc. w porównaniu z rokiem wcześniej. W maju nastąpiło już niewielkie odbicie, ale Eurostat wyliczył, że produkcja energii w porównaniu do maja poprzedniego roku była niższa o 10,6 proc. Międzynarodowa Agencja Energetyczna (IEA) oczekuje, że światowe zapotrzebowanie na energię zmaleje o 6 proc. w 2020 r., co byłoby największym spadkiem od ponad 70 lat.

Pandemia będzie miała pozytywny wpływ na spadek emisji gazów cieplarnianych w tym roku. Mniejsza konsumpcja energii i paliw spowodowały, że emisje spadną na całym świecie o ok. 8 proc. - szacowała w czerwcu IEA. To największa redukcja w ciągu dekady, niestety tylko chwilowa.

"Ten spadek emisji nie jest powodem do radości, ponieważ jest wynikiem globalnego kryzysu zdrowotnego, rosnącego bezrobocia i ogromnych trudności gospodarczych. Nawet spłaszczenie emisji CO2 podczas silnego wzrostu gospodarczego w 2019 r. było dalekie od rocznej redukcji o 6 proc. wymaganej w Scenariuszu Zrównoważonego Rozwoju MAE (SDS), który jest w pełni zgodny z celami klimatycznymi Porozumienia paryskiego" - podkreśliła IEA.

Rynek zrobił się nerwowy

W marcu najniższe notowania kontraktów EUA na grudzień 2020 r. wyniosły 14,34 euro za tonę. Od tamtej pory powoli odrabiały straty, podobnie jak inne papiery wartościowe i notowania surowców, zwłaszcza ropy. Przykładem może być też węgiel, którego ceny na holenderskiej giełdzie osiągnęły w lipcu poziom najwyższy od pięciu miesięcy. Podobnie rosną wyceny przyszłorocznych kontraktów na energię.

To jednak nic w porównaniu do uprawnień do emisji CO2...

Jakie były ceny praw do emisji? Czy ambicje będą jeszcze większe? Czego będzie wymagało ustanowienie nowego celu redukcyjnego? O tym w dalszej części artykułu na portalu WysokieNapiecie.pl