Posłowie Koalicji Obywatelskiej zadali wiceministrowi pytania ws. fuzji PKN Orlen z Grupą Lotos.

Poseł Tadeusz Aziewicz mówił, że proces ten "budzi niepokój nie tylko na Pomorzu”. „Realność obaw dotyczących negatywnych skutków tej koncentracji potwierdziła niedawno Komisja Europejska, uzależniając jej zatwierdzenie od pełnego wywiązania się przez Orlen z drastycznych warunków. Warunków, które oznaczają faktyczny rozbiór Lotosu i stawiają pod znakiem zapytania sens realizacji tego przedsięwzięcia, zarówno z punktu widzenia polskiej racji stanu, jak i interesu Skarbu Państwa" - ocenił.

Pytał, "czy pozbawienie Grupy Lotos kluczowych aktywów nie narusza strategicznych interesów Skarbu Państwa; jaka jest łączna wartość pakietu środków zaradczych zaproponowanych przez Orlen i zaakceptowanych przez Komisję Europejską; w jakim trybie odbędzie się zbycie 30 procent udziałów w rafinerii Lotos wraz z towarzyszącym pakietem praw zarządczych; czy znany jest już inwestor i jaka jest wartość tej transakcji.

Małecki odparł, że konsolidacje spółek sektora paliwowego są trendem europejskim i światowym i miały miejsce już w takich krajach, jak Austria, Francja, Hiszpania, Norwegia i Portugalia.

Reklama

„Polska jest jedynym przypadkiem, gdzie na tym samym niewielkim rynku rywalizują dwie spółki Skarbu Państwa w sektorze paliw. Dzisiaj musimy nadrabiać zaległości. Fuzja Orlenu z Lotosem to nadrabianie tych działań, które nie zostały podjęte przez naszych poprzedników (…) Dzisiaj, kiedy słucham pytań posłów Platformy Obywatelskiej, chciałbym wierzyć, że są one podyktowane rzeczywistą troską o Lotos. A mam wrażenie, że tak nie jest. Bo 10 lat temu, nie kto inny, tylko Platforma Obywatelska sprzedała prawie 11 procent akcji Lotosu. Wtedy nie protestowaliście państwo. Wasz lider, wasz czempion Donald Tusk, nie wykluczał sprzedaży Lotosu nawet Rosjanom” - powiedział sekretarz stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych.

Zapewnił, że proces konsolidacji obu spółek nie zaburzy konkurencji. „Będzie korzystny dla klientów indywidualnych, dla gospodarki. I będzie korzystny także dla Orlenu, a przede wszystkim dla Lotosu. Połączenie z Orlenem oznacza przyszłość dla Lotosu. Podatki z Lotosu zostaną w Gdańsku” - podkreślił.

Posłanka Agnieszka Pomaska zarzuciła wiceministrowi, że nie odpowiada na pytania. "Dlaczego opowiada pan jakieś bzdury o tym, co było, o tym, że ktoś chciał coś sprzedawać Rosjanom? Ja się pytam, kto kupi te 80 procent stacji Lotosu? Czy to nie będą Rosjanie. Ma pan taką gwarancję? Ma pan gwarancję, że to wszystko zostanie w Polsce? Przecież właśnie mówi o tym Komisja Europejska, że ma być dekoncentracja, że ma być wyprzedaż majątku narodowego. Państwo tak często mówią o wyprzedaży majątku narodowego. To gdzie wy teraz jesteście, gdzie pilnujecie spraw, które powinny leżeć w gestii polskiego rządu?” - mówiła.

Zdaniem Macieja Małeckiego wystąpienie posłanki pokazało, że „osiąganie Himalajów hipokryzji jest możliwe”. „Przypominam: sprzedaliście w 2010 r. prawie 11 procent akcji Lotosu. Wyprzedaliście majątek narodowy za ponad 22 mld zł. To jest tyle, ile rocznie przeznaczamy na program 500 Plus. Było wtedy 500 Plus, co zrobiliście wtedy z tymi pieniędzmi? (…) Zysk Orlenu za czasów Platformy 2008-15: 2,9 mld zł. Zapamiętajcie te liczby. 2016-2019 to blisko 23 mld zł. Nie wstyd wam? Lotos za czasów Platformy: 2008-15 ledwie 186 mln zł, a od tego wpływa CIT do budżetu Gdańska. A Lotos w latach 2016-19 to 4,7 mld zł zysku" - wyliczał wiceminister.

Małecki podkreślił, że finalną zgodę na konsolidację PKN Orlenu i GL podejmie Rada Ministrów.

"Z punktu widzenia Skarbu Państwa kluczowa jest ocena wpływu środków zaradczych nałożonych przez Komisję Europejską na interes gospodarczy państwa, w szczególności bezpieczeństwa energetycznego naszego kraju. I tu Ministerstwo Aktywów Państwowych współpracuje z odpowiednimi organami i podmiotami w ramach administracji centralnej, w tym szczególności powołanymi do zajmowania stanowiska w zakresie bezpieczeństwa energetycznego i infrastruktury krytycznej" - mówił wiceminister.

Dodał, że pełna ocena jest możliwa dopiero po poznaniu potencjalnych nabywców i poznaniu warunków transakcji. "Będziemy preferowali transakcję polegającą na zamianie aktywów w Polsce na aktywa w innym kraju. Tak, żeby pozwoliło to realizować biznesowe cele nowego, połączonego koncernu i kontynuować ekspansję na rynkach zagranicznych" - poinformował.

Komisja Europejska poinformowała w ubiegłym tygodniu, że zatwierdziła przejęcie Grupy Lotos przez PKN Orlen. Uzależniono to jednak od pełnego wywiązania się ze zobowiązań przedstawionych przez Orlen. Chodzi m.in. o sprzedaż 30 proc. udziałów rafinerii Lotos i 80 proc. stacji tej sieci.(PAP)

autor: Robert Pietrzak