Lan Marie Nguyen Berg, polityczka Partii Zielonych, wiceprezydentka stolicy Norwegii Oslo i ważny polityk ds. zmian klimatycznych doświadczyła licznych ataków, gróźb i rasistowskich komentarzy w mediach społecznościowych. Wydarzenie to pokazuje, jak bardzo podzielona jest Norwegia w kwestii wydobycia paliw kopalnych. Duża część społeczeństwa i opinii publicznej mocno broni tych źródeł energii jako podstawy krajowego dobrobytu.

Centroprawicowy rząd Norwegii zaprezentował w piątek długoterminową strategię, w której zapowiedział rozwój energetyki wiatrowej oraz produkcję wodoru. Ropa naftowa i gaz ziemny mają być jednak wciąż wydobywane i poszukiwane.

Norwegia przedstawia się jako postępowy i świadomy ekologicznie kraj, ale jest także największym producentem ropy i gazu w Europie Zachodniej. Ma więcej samochodów elektrycznych w przeliczeniu na mieszkańca niż jakikolwiek inny kraj, a jednocześnie produkuje więcej ropy niż Arabia Saudyjska czy Rosja.

Partia Zielonych będzie domagała się, by Norwegia zaczęła mocno odchodzić od paliw kopalnych. Do 2030 roku ma zmniejszyć emisje gazów cieplarnianych o 50-55 proc. w porównaniu do poziomu z 1990 roku, a do 2050 roku ma stać się krajem z „niską emisją”.

Reklama

Sektor naftowo-gazowy zatrudnia w tym kraju około 200 tys. osób i zapełnia skarbiec państwowego funduszu majątkowego o wartości 1,4 biliona dolarów, który ma stanowić podstawę dobrobytu przyszłych pokoleń. Wymuszenie upadku branży może mieć większy i trwalszy wpływ na życie Norwegów niż jakakolwiek dotychczasowa polityka klimatyczna, a sprawa wydaje się być jednym z najbardziej gorących elementów w zbliżającej się wyborczej kampanii.

Klimatyczna polityka Norwegii opiera się obecnie na powolnej redukcji emisji dwutlenku węgla poprzez rozwijanie farm wiatrowych na Morzu Północnym.

Wszystkie główne partie w Norwegii chcą, aby przemysł naftowy nadal poszukiwał i rozwijał nowe złoża, ale proces tworzenia koalicji po wrześniowych wyborach może zakłócić status quo. Sondaże sugerują, że Partia Pracy jest obecnie na czele notowań, choć będzie musiała zapewne wejść w koalicję z mniejszymi ugrupowaniami. Prawdopodobnie będzie to Socjalistyczna Partia Lewicy, Partia Zielonych lub Partia Czerwonych, z których wszystkie opowiadają się za ograniczeniem wiercenia.