Europejska infrastruktura przesyłowa gazu w sezonie zimowym 2021/2022 jest gotowa dostarczyć odpowiednie ilości gazu. Zakłócenia z jednego kierunku dostaw nie powodują ryzyka ograniczeń dostaw. O przebiegu zimy zdecyduje więc rynek i ceny, a nie wąskie gardła w przesyle.

ENTSOG czyli organizacja europejskich operatorów przesyłowych gazu opublikowała, jak co roku, przegląd sytuacji w sektorze przesyłu gazu - Winter Supply Outlook. Wnioski są budujące - jest lepiej, niż przed rokiem. W normalnych warunkach zwykłej lub mroźnej zimy nigdzie nie występują żadne ryzyka ograniczania dostaw. Podobnie jak i w przypadku dodatkowego jednodniowego piku poboru w obu scenariuszach.

Praktycznie od wiosny tego roku elektryzuje stan europejskim magazynów gazu, opróżnionych bardziej niż zwykle w czasie dłuższej zimy. W systemie magazynowania najniższe poziomy mają Niderlandy, Niemcy i Austria. Te trzy państwa dysponują w sumie 42% europejskich pojemności magazynowych, ale w sezonie letnim zatłaczanie gazu było mniejsze niż zazwyczaj, mimo, że infrastruktura była w pełni sprawna.

Magazyny pełne gazu. Ale jedna firma nie napełniła swoich

Reklama

Są to trzy główne ośrodki handlu gazem w Europie, więc niski poziom zapasów silnie wpływa na cenę. Za niski poziom zapasów w okolicach hubów odpowiada Gazprom, udziałowiec szeregu dużych magazynów. Magazyny te były opróżniane latem w celu realizacji zakontraktowanych dostaw do odbiorców rosyjskiego koncernu, który jednocześnie nie zamawiał dodatkowych przepustowości na gazociągach, wiodących przez Ukrainę, Białoruś i Polskę.

W przypadku standardowej, niezbyt mroźnej zimy zapasy w magazynach wystarczą by pokryć popyt, na koniec sezonu 1 kwietnia osiągając poziom 30%. Jednak jeśli zima będzie mroźna, zapasy będą niewystarczające dla zapewnienia optymalnej elastyczności, czyli np. pokrycia pików zapotrzebowania. Do tego potrzebny będzie dodatkowy import. W tym scenariuszu zapasy na początku kwietnia 2022 spadają do 28%. Aby utrzymać je na tym poziomie, import będzie musiał być o 11% wyższy niż poprzedniej zimy.

Import można jednak ograniczyć, zwiększając pobór z magazynów, tak by 1 kwietnia 2022 zapasy spadły do poziomu 15% ich pojemności. Jednak w takim przypadku, ze względu na wyższą szybkość opróżniania magazynów, ich zdolność dostarczenia dodatkowych ilości gazu w szczytach jest ograniczona. Redukuje to elastyczność całego systemu, w tym przypadku ogranicza zdolność reakcji na skoki dodatkowego zapotrzebowania, np. w wyjątkowo mroźne dni.

Kto i kiedy może zostać bez gazu? O tym w dalszej części artykułu na portalu WysokieNapiecie.pl

Autor: Rafał Zasuń, Leszek Kadej, WysokieNapiecie.pl