"Nie możemy się zgodzić na wprowadzenie ETS w sektorze budownictwa i transportu - takie jest oficjalne stanowisko Polski" - powiedział Zyska podczas panelu na Konferencji Energetycznej EuroPower & OZE Power.

Przypomniał, że Polska sprzeciwia się też dużemu udziałowi instytucji finansowych w obecnie działającym systemie.

"Obserwujemy zbyt duży udział podmiotów z sektora finansowego. Chcielibyśmy zaproponować wyłączenie firm finansowych, tych które nie dokonują rozliczenia uprawnień" - dodał.

Wskazał też na inne możliwości modyfikacji systemu, takie jak ograniczenia cen.

Reklama

Jedną z rozważanych propozycji mógłby być też krajowy system unikniętych emisji, z którego Polska mogłaby finansować rozwój sektora biogazu i biometanu.

"Nie jest to jeszcze oficjalna propozycja Ministerstwa Klimatu i Środowiska, ale dyskusje trwają" - zaznaczył Zyska.

W styczniu br. minister klimatu i środowiska Anna Moskwa poinformowała, że Polska złożyła do Komisji Europejskiej wniosek o kompleksową reformę systemu handlu uprawnieniami do emisji dwutlenku węgla.

MKiŚ rozważa przygotowanie porozumienia sektorowego dot. magazynowania energii

Ministerstwo Klimatu i Środowiska (MKiŚ) otrzymało wnioski o przygotowanie porozumienia sektorowego dla sektora magazynowania energii i jest w fazie dyskusji i przygotowań do prac nad takim dokumentem, poinformował wiceminister Ireneusz Zyska.

"Przedstawiciele sektora - zarówno Polskie Stowarzyszenie Magazynowania Energii, jak i Polska Izba Magazynowania Energii - a także niektóre podmioty związane z dystrybucją energii elektrycznej zgłosiły się do ministerstwa z prośbą, by zapoczątkować prace nad porozumieniem zbliżonym do tych dotyczących gospodarki wodorowej czy morskiej energetyki wiatrowej" - powiedział Zyska dziennikarzom w kuluarach Konferencji Energetycznej EuroPower & OZE Power.

Podkreślił, że myślą przewodnią przy każdym takim porozumieniu jest local content, czyli jak największy polski wkład w branżę.

Aktualizacja polityki energetycznej może nastąpić wcześniej niż zakładano

Aktualizacja Polityki Energetycznej Polski (PEP) do 2040 r. może przyspieszyć w stosunku do zakładanego wcześniej terminu w 2023 r., a jej kształt może być bardziej ambitny w związku z sytuacją agresji rosyjskiej na Ukrainę, poinformował wiceminister klimatu i środowiska Ireneusz Zyska.

"Musimy, zgodnie z metodologią pracy nad takim ważnym, strategicznym dokumentem, przejść przez kolejne etapy - najpierw dyskusja robocza wewnątrz MKiŚ, później dyskusja międzyresortowa, zwłaszcza z resortami gospodarczymi, potem konsultacje publiczne opiniowane wśród organizacji sektorowych" - powiedział Zyska dziennikarzom w kuluarach Konferencji Energetycznej EuroPower & OZE Power.

"Chcielibyśmy, żeby ta nowa polityka energetyczna Polski, po jej rewizji, była jak najbardziej aktualna, wyznaczająca wyzwania na przyszłość" - dodał.

Przypomniał, że zgodnie z wymogiem ustawowym, PEP powinna zostać znowelizowana do 2023 r.

"Sytuacja rosyjskiego szantażu energetycznego, sytuacja wojny na Ukrainie, w tle związanej też z surowcami energetycznymi, przyspieszy ten proces i de facto może spowodować, że nasza polityka energetyczna - podobnie jaki polityki cząstkowe - będzie bardziej ambitna i zdecydowana" - wskazał

Pod koniec marca Rada Ministrów przyjęła założenia do aktualizacji Polityki Energetycznej Polski do 2040 r. (PEP2040) w związku z sytuacją geopolityczną. Z dokumentu wynika, że wykorzystanie krajowych złóż węgla kamiennego może ulegać okresowemu zwiększaniu w sytuacji zagrożenia bezpieczeństwa energetycznego państwa. Tempo ograniczania wydobycia i wykorzystania węgla może ulec niewielkiemu spadkowi w stosunku do dotychczasowych scenariuszy.