W Unii Europejskiej gaz ziemny odpowiada za pokrycie 16 procent całkowitego zapotrzebowania na energię we Wspólnocie. Znaczna część gazu wykorzystywanego do wytwarzania energii elektrycznej pochodzi z Rosji.

Jak donosi Międzynarodowa Agencja Energetyczna, w ciągu ostatniej dekady w UE produkcja energii elektrycznej z gazu ziemnego rocznie wahała się od 340 TWh, do 600 TWh. Biorąc pod uwagę zależności dostaw na poziomie krajowym, agencja szacuje, że od 100 TWh do 200 TWh to energia elektryczna oparta na gazie ziemnym dostarczanym przez Rosję.

Pomimo tej zależności, prognozy MAE wskazują na potencjał odnawialnych źródeł energii do wypełnienia luki powstałej w wyniku zmiany krajobrazu geopolitycznego, odkąd Rosja rozpoczęła wojnę z Ukrainą. „Nasze prognozy wskazują na przyrostowy wzrost produkcji energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych do 180 TWh w latach 2021-2023, prawie równy najwyższej wartości produkcji gazowej zależnej od Rosji” – podała agencja.

Ważnym czynnikiem do rozważenia w tym miejscu jest jednak zwiększony popyt ze strony alternatywnych źródeł, który zostanie stworzony poprzez różne polityki stopniowego wycofywania energii węglowej i jądrowej.

Reklama

Jak ilustruje infografika statista.com, zależność od rosyjskiego gazu wykorzystywanego do produkcji energii elektrycznej jest bardzo różna w poszczególnych państwach członkowskich UE. Podobnie jest z prognozowanym poziomem wzrostu wytwarzania energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych.

Najbardziej uzależnione od rosyjskiego gazu są Włochy. Na Półwyspie Apenińskim zastąpienie energii elektrycznej z rosyjskiego gazu źródłami OZE będzie niemożliwe. Włochy nie mają obecnie odpowiedniej polityki, ani wymaganego tempa wdrażania nowych rozwiązań, by sprostać takiemu zadaniu.

Inne sytuacja jest w przypadku Niemiec, które pod względem produkcji prądu z rosyjskiego gazu także zajmują wysoką pozycję. U naszych zachodnich sąsiadów widać znaczny wzrost w sektorze energii odnawialnej, który przewyższa ich obecną zależność od rosyjskiego gazu ziemnego.

Patrząc na inne kraje, MAE podsumowuje: „Zależność Francji i Holandii od rosyjskiego gazu jest stosunkowo niska, co zapewnia wyższy potencjał OZE w wypieraniu gazu ziemnego”. Według tych szacunków Polska znalazła się w grupie państw, gdzie do 2023 r. produkcja z OZE znacznie przewyższy energię elektryczną wytwarzaną z rosyjskiego gazu.

ikona lupy />
Prąd z rosyjskiego gazu a OZE / statista.com