Wiceminister aktywów państwowych Piotr Pyzik uczestniczył w środę w debacie zorganizowanej przez Związek Przedsiębiorców i Pracodawców pt. "Transformacja energetyczna - szansa czy zagrożenie dla polskiej gospodarki".

"Rozmowy z Komisją Europejską (KE) w sprawie węgla toczą się w pokojowej atmosferze, ale są twarde. Pracujmy nad procesem notyfikacji umowy społecznej z maja ubiegłego roku +w przestrzeni węgla kamiennego+. W chwili obecnej uzupełniamy te rozmowy o możliwości wydobywania większej ilości węgla w krótkim okresie. W jakim i w jakiej ilości - na to pytanie odpowiedzą analitycy. Nikt tego nie wie, bo nikt nie wie, jak długo będzie trwała wojna na Ukrainie i kryzys surowcowy na świecie. Naszym podstawowym obowiązkiem jest zadbanie o bezpieczeństwo energetyczne kraju i bez względu na cokolwiek i kogokolwiek zrobimy wszystko, by dotrzymać tego zadania" - powiedział PAP Pyzik.

Jak dodał wiceszef MAP, spodziewa się, że rozmowy na ten temat z KE będą ciągłe i zależne od sytuacji na rynkach surowcowych.

Podczas debaty Pyzik zaznaczył, że dla niego transformacja energetyczna to transformacja cywilizacyjna, a także społeczna.

Reklama

"Związki zawodowe ludzi, którzy pracują w przemyśle wydobywczym, chcą mieć gwarancje jak najbardziej bezbolesnego przejścia przez tą transformację. Mam świadomość, że jesteśmy lojalnym członkiem Unii Europejskiej, ale coraz trudniej patrzeć mi na pomysły UE związane z zieloną energetyką" - stwierdził Piotr Pyzik.

Zaznaczył, że wojna na Ukrainie zmieniła wszystko, łącznie z dotychczasową mapą dostaw surowców. Jak zauważył, zmieniają się destynacje, kierunki, trasy. Na szczęście energetycznie jesteśmy krajem samowystarczalnym - zapewnił wiceminister.

"Jesteśmy krajem przyfrontowym, mechanizmy funkcjonowania nie tylko naszej energetyki, ale także naszej gospodarki są i będą ukierunkowane na tę sytuację, bo musimy zadbać o rzecz najistotniejszą i to jest najnowsza definicja bilansu energetycznego. Bilans energetyczny jest niczym innym, jak terminem ściśle związanym z bezpieczeństwem narodowym. Zachowanie tego bilansu energetycznego jest niezbędne dla bezpieczeństwa państwa" - podkreślił wiceminister Pyzik.

Zwrócił uwagę, że największym rezerwuarem energii, "takim specyficznym magazynem energii jest czarny węgiel, ale brunatny też". "Tylko jest jedna rzecz, mamy pewne porozumienia podpisane z Komisją Europejską. Obecnie jesteśmy w trybie notyfikacji umowy społecznej z maja ubiegłego roku. Załącznikiem do tej umowy jest harmonogram wygaszania kopalń" - zaznaczył Pyzik.

Wiceminister aktywów państwowych przyznał, że nie może "od tak sobie podpisać takiej decyzji o rozwinięciu kopalń" - nie tylko ze względu na Komisję Europejską. "Kopalnia musi zakupić maszyny i urządzenia, a przede wszystkim zatrudnić dziesiątki, setki ludzi do pracy przy wydobyciu tego węgla. Rzecz najistotniejsza, minimum czasu, żeby taka ściana, kopalnia zaczęła wydobywać węgiel, to 18 miesięcy przy idealnym wypełnieniu powyższych warunków. Realnie to jest minimum 2-3 lata, żeby węgiel krajowy zaczął być wydobywany w większej ilości, a od 3-5 lat, żeby na swój sposób wznowić wydobycie tego węgla" - podkreślił.

"Czynię starania, żeby poinformować KE, że może być taka konieczność, że przez jakiś czas będziemy musieli jednak ten węgiel wydobywać w większej formule ze względu na bezpieczeństw narodowe, bezpieczeństwo naszej gospodarki i indywidualnych odbiorców" - poinformował Piotr Pyzik.

Jak podkreślił wiceszef MAP, wszystko wskazuje, że takie działania trzeba będzie podjąć. To jest w chwil obecnej przeliczane - dodał.

"Nasz bilans energetyczny w 70 proc. jest oparty na węglu. My tego w ciągu 2-3 dni (...) nie zmienimy. Węgiel jest dla nas podstawą na najbliższe lata. (...) Tego węgla się nie pozbędziemy, nie dlatego, że nie chcemy czy nie potrafimy, ale dlatego, że nie mamy go czym zastąpić" - podsumował wiceminister Pyzik.