Taki wniosek płynie z najnowszych rocznych prognoz ekonomistów z BP Plc. dla rynku energii. Naftowy gigant przewiduje znacznie ostrzejszy spadek popytu na paliwa kopalne w 2035 r. w porównaniu z analizą przeprowadzoną przed ubiegłoroczną rosyjską inwazją.

„Zwiększony nacisk na bezpieczeństwo energetyczne w wyniku wojny rosyjsko-ukraińskiej może przyspieszyć transformację energetyczną, ponieważ państwa dążą do zwiększenia dostępu do energii produkowanej w kraju, z której większość prawdopodobnie będzie pochodzić ze źródeł odnawialnych i innych paliw niekopalnych – powiedział Spencer Dale, główny ekonomista BP.

Według koncernu BP, wojna rosyjska spowoduje również, że globalny PKB będzie niższy o co najmniej 2 proc. do 2025 r., w porównaniu z oczekiwaniami sprzed roku. Oznacza to, że emisje będą również niższe niż poprzednie prognozy.

ikona lupy />
Rosyjska inwazja trwale ograniczyła popyt na paliwa kopalne. Państwa chcą więcej lokalnych, odnawialnych źródeł energii / Bloomberg
Reklama

Prognozy brytyjskiego potentata naftowego przewidują trzy potencjalne scenariusze, które różnią się tym, jak szybko działania na rzecz klimatu ograniczają emisje dwutlenku węgla.

Wszystkie one zakładają spadek popytu na ropę i gaz w miarę rozwoju odnawialnych źródeł energii i elektryfikacji transportu w nadchodzących dziesięcioleciach. Jednak tempo zmian jest niepewne.

W najbardziej konserwatywnym pod względem celów klimatycznych scenariuszu BP przewiduje, że światowy popyt na ropę nadal wynosiłby około 73 milionów baryłek dziennie do 2050 r., czyli o 25 proc. mniej niż w 2019 r. Aby osiągnąć zerową emisję dwutlenku węgla netto do tego roku, popyt na ropę musiałby być mniejszy niż jedna trzecia tej wartości.

We wszystkich scenariuszach świat będzie polegał na Organizacji Krajów Eksportujących Ropę Naftową (OPEC), jeśli chodzi o coraz większy udział w dostawach ropy naftowej, wynoszący od 45 proc. do 65 proc. do 2050 r. Według koncernu BP grupa OPEC okaże się odporna, ponieważ ma niższe koszty niż konkurenci tacy jak USA.

ikona lupy />
BP przewiduje spadek popytu na ropę w nadchodzących latach, w zależności od działań na rzecz klimatu / Bloomberg