Fortescue – czwarty co do wielkości wydobywca rudy żelaza na świecie – przedstawił odważne plany odejścia od spalania paliw kopalnych w swoich australijskich lokacjach rudy żelaza do końca dekady. Naukowcy wielokrotnie wzywali do szybkiego ograniczenia emisji gazów cieplarnianych w celu powstrzymania wzrostu średnich globalnych temperatur. Australijski potentat górniczy Andrew Forrest, założyciel i prezes wykonawczy Fortescue, twierdzi, że nadszedł czas, aby świat odszedł od „fantazji” zerowej emisji netto do 2050 r. i zamiast tego przyjął cel „prawdziwego zero” do 2040 r.

Niechętni zmianom dyrektorzy i politycy mają ustąpić

Występując w programie CNBC „Street Signs Europe”, Forrest wezwał dyrektorów przedsiębiorstw i polityków niechętnych wprowadzeniu zmian niezbędnych do zapobieżenia najgorszemu, co niesie ze sobą kryzys klimatyczny oraz do ustąpienia miejsca liderom gotowym podjąć wyzwanie dekarbonizacji. Firma Fortescue wezwała innych wydobywczych potentatów do pójścia w jej ślady. „Wszyscy ci liderzy, którzy mówią do mnie, mówią do świata, mówią do swoich dzieci: >>och, wiesz, że nie możemy tego zrobić, moja firma nie może tego zrobić, nie mogę tego zrobić, nie rozumiesz, że tak naprawdę nie możemy tego zrobić<<” – drwił Forrest w ekskluzywnym wywiadzie dla CNBC.

Reklama

„Tak naprawdę mówią, że nie możesz tego zrobić. A ja mówię każdemu z tych dyrektorów generalnych i przywódców politycznych, którzy używają słów >>nie mogę<< – OK, a może zejdziesz ze sceny i wpuścisz młodą dziewczynę lub mądrzejszego lidera, który to potrafi. (…) Technologia już jest” – zapewniał.

Przemysł może przejść na zerową emisję w 2040 roku

„Wiemy, że świat może przejść na zero w 2040 r. Zwracam się do ludzi biznesu i polityków na całej naszej planecie (…) – nadszedł czas, aby odejść od tej udowodnionej fantazji [o] zero netto w 2050 r. i przyjąć zero w 2040 r.” – powiedział Forrest. „Możemy, musimy, zróbmy to” – dodał. Termin zero netto odnosi się do celu, jakim jest osiągnięcie stanu równowagi między spalanym dwutlenkiem węgla emitowanym do atmosfery a dwutlenkiem węgla z niej usuwanym.

Jak spowolnić kryzys klimatyczny

Ponad 140 krajów, w tym najwięksi truciciele, tacy jak Stany Zjednoczone, Indie i Unia Europejska, przyjęło plany osiągnięcia zerowej emisji netto. Aby osiągnąć krytyczny próg ocieplenia wynoszący 1,5 stopnia Celsjusza (jest to cel przypisany w porozumieniu paryskim) globalne emisje dwutlenku węgla powinny osiągnąć zero netto do około połowy wieku, zgodnie z Energy and Climate Intelligence Unit non-profit. Dla krajów o wysokich dochodach, takich jak Stany Zjednoczone, oznacza to osiągnięcie zera netto do 2050 r. lub wcześniej, podczas gdy dla krajów o niskich dochodach może to oznaczać osiągnięcie zera netto do lat 2050-2070.

Czym jest „prawdziwe zero”?

„Prawdziwe zero to zdolność tej planety do korzystania z technologii, którą obecnie dysponuje, do zaprzestania spalania gazów cieplarnianych (…) – powiedział Forrest. „Gdybyśmy zrobili to do 2030 r., mielibyśmy 50:50 szans na uniknięcie najgorszych skutków globalnego ocieplenia. (…) Fortescue sprawi, że tak się stanie. Jesteśmy ogromną firmą przemysłową, emitującą ogromne ilości zanieczyszczeń. Przestaniemy spalać wszystkie paliwa kopalne z łatwością w tej dekadzie, nie w następnej – w tej dekadzie” – dodał.

Ponad 140 krajów, w tym najwięksi truciciele, tacy jak Stany Zjednoczone, Indie i Unia Europejska, przyjęło plany osiągnięcia zerowej emisji netto. Naukowcy wielokrotnie wzywali do szybkiego ograniczenia emisji gazów cieplarnianych w celu powstrzymania wzrostu średnich globalnych temperatur. Apele te były kontynuowane przez alarmujące rekordy temperatury, które sprawiły, że planeta jest na dobrej drodze do odnotowania najgorętszego roku w historii ludzkości w 2024 roku.

oprac. Marta Mitek